wtorek, 1 stycznia 2013

Rozdział 37

NA DOBRY POCZĄTEK 2013!

Zayn zadzwonił po taksówki i pojechaliśmy do domu. Kazałam Harremu położyć się na sofie w salonie. Zrobiłam mu naleśniki z czekoladą, które od razu zjadł. Nalałam mu soku pomarańczowego i usiadłam koło  niego na sofie. Położył mi głowę na kolanach. Pogłaskałam jego siny policzek i wplotłam palce w jego loki.
-Powiesz mi co zrobiłeś?-zapytałam z troską.
-Nic nie zrobiłem. Wywróciłem się.
-Tak jasne... masz podbity policzek i krwawiący nos kochanie, myślisz, że jestem taka głupia? Po za tym pielęgniarka mówiła, ze chodzi o ukochaną. Czy ja o czymś nie wiem? Jest ktoś inny?
 -Nie... chodziło o ciebie. Nie wiem jak ci to powiedzieć...na samo wspomnienie o tym coś się we mnie gotuje. Nie mogę o tym myśleć.
-Kochanie, daj spokój. Chce wiedzieć po prostu co ci się stało.
-Chodzi o to, że pobiłem się z dziennikarzem. Z tym redaktorem co miał z nami wywiad-trochę się zmieszał.
-O co się z nim pobiłeś-zapytałam prawie szeptem.
-Bo on mówił, że ja taki playboy i że pewnie się tylko zauroczyłem a nie zakochałem. Że pewnie jestem z tobą dla twojego ciała.. wiesz o co chodzi-zacisnął pięści-mówił jeszcze, że marnujesz ze mną czas i... i, że on zająłby się tobą lepiej. Mówił też, że nie kocham cię szczerze.-po jego policzku spłynęła samotna łza.
Wytarłam ją opuszkiem kciuka i wtuliłam się w niego bardzo mocno. Widziałam, ze na prawdę zrobiło mu się smutno. Wplotłam palce w jego pachnące jabłkiem loki. Znowu. Kochałam to bezgranicznie.
-No i po co się z nim biłeś? To zwykły palant, może lepiej było przemilczeć.
-Ale... to nie wszystko-spuścił głowę- mówił też, że jesteś zwykłą lalką lecącą na moją kase i sławę. No i ... wtedy mu przywaliłem. Ale rzuciła się na nas ochrona.
Przytuliłam go.
-Kochanie-wyszeptałam.
-Tak, skarbie?
-Dziękuję za wszystko. Wiesz, że kocham cię szczerze. I nikogo innego. Ale następnym razem nie bij się o mnie, doskonale wiesz, że zawsze wybiorę ciebie.Niech mówią co chcą, dobrze?
-Nie mogłem tego o tobie dalej słuchać, przepraszam.
-Nie masz za co przepraszać. Broniłeś mnie i jestem ci wdzięczna. Następnym razem mnie tak nie strasz. Nie wybaczyłabym sobie tego.
-Kocham cię-powiedział dając mi buziaka w nos.- i nie będzie następnego razu. Nie pozwolę na to.
-Też cię kocham .
Nasze usta złączyły ię w namiętnym pocałunku. Pocałunku... z miłości.
Harry zaczął gładzić moje plecy i biodra.
-Zero wysiłku fizycznego, pamiętasz?-puściłam mu oczko, uśmiechnęłam się i zeszłam z sofy.-odpoczywaj kochanie.
Chłopak zrobił smutną minę.
-Ale obiecaj, że kiedyś do tego wrócimy.-poprosił.
-Obiecuję.-wyszeptałam i dałam mu buziaka w usta.
Przykryłam go kocem i cichutko poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i otworzyłam laptopa. Głównymi tematami był nasz związek i bójka Hazzy. Ale teraz to nie ważne... Liczy się tylko mój chłopak.
-------------------------------
I jest nowy na dobry początek roku 2013.
Wszystkiego dobrego! . Wszystkich chłopaców pod domem i czego sobie życzycie.
Wasza Liriwiki ♥
P.S. Za błędy przepraszam, nie miałam czasu sprawdzić. Proszę o komentarze co sądzicie<3

4 komentarze:

  1. Genialny.;D.. Był taki romantyczny.;*. Łejtam na nexta;** Koocham twój blog.;*..

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, dlaczego tak mało osób to kometuje prawdziwe czytelniczki piszą rożdziały pod każdymi postami;D Więc nie przejmuj się brakiem komentarzy bo zapewne jest to spowodowane przez LENIWE "czytelniczki" DLATEGO DAWAJ NEXTA, BO JAK NIE TO DO CB PRZYJADĘ;** Koocham M...;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy następny?
    Uwielbiam to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń