wtorek, 29 maja 2012

Rozdział 15

Przez nas chłopcy musieli przełożyć swój wylot na jutro rano. Musieliśmy dzisiaj spędzić noc w naszym starym, dobrym domku. Zayn zadzwonił po transport i po chwili wszyscy siedzieli w Mini Vanie. Ja koło Lou i Harrego, Niall z Zaynem i Katie, a Liam z Kingą. Przykryłam siebie i chłopców kocem. Do domu mieliśmy jakieś 30 min. a noc była chłodna. Pod kocem Harry cały czas trzymał moją dłoń. A Louis patrzył się na nas ze smutną miną. Rozumiem, że był zazdrosny o Harrego ale Loczek nie może być wiecznie sam. Po za tym nie jest gejem tak samo jak on.
Dotarliśmy do domu. Zostawiłyśmy swoje bagaże w salonie. Wszyscy poszli do swoich pokoi się odświeżyć.Liam, Lou i Kinga wzięli już prysznic. Ja też już się umyłam. Chciałam zejść na dół z Harrym ale coś mnie zatrzymało. Drzwi do jego pokoju były lekko uchylone, a ze środka wydobywał się stłumiony dźwięk rozmowy. Nie wiem dlaczego ale godnie detektywa zaczęłam podsłuchiwać. Harry rozmawiał z kimś zawzieęcie . Chyba przez telefon bo nie słyszałam drugiej osoby.
-Tak, ja też nie mogę się doczekać naszego spotkania.Tak, to jesteśmy umówieni. Też się za tobą stęskniłem. To do zobaczenia. Pa pa.
Nie wytrzymałam. Co to ma niby być? Wparowałam wściekła do jego pokoju.
-Cześć kochanie.-powiedział spokojnie. Niewiniątko się znalazło.
-Kto to był?-zapytałam ostro prosto z mostu.
-Ale o co chodzi?
-Z kim rozmawiałeś przez telefon.-wycedziłam.
-A... to ... eee-widziałam, że zbiłam go z tropu-to... sprawy służbowe.-powiedział niepewnie.
-Ah sprawy służbowe, tak? Z wszystkimi z pracy się tak żegnasz? Miło.
-Tak Słońce. Chyba nie jesteś zazdrosna.-zapytał próbując złapać mnie za rękę.
Zrobiłam minę smutnego szczeniaka i wybiegłam do mojego pokoju zamykając drzwi i trzaskając nimi.
-Mogę wejść?-zapytał.
-Nie!!!-wykrzyczałam.
-Harry, co tam się dzieje?-usłyszałam głos Zayna.
-E... nic. Mamy chwilowy kryzys.-powiedział Harry.
-Na pewno wszystko w porządku?
-Tak. Poradzimy sobie.-powiedział.
-Ok.. Tylko się tam nie pozabijajcie. Trochę by było was szkoda.
-O to się nie martw. Nie mamy takiego zamiaru.
*** 10min. później ***
Nie mogłam przecież siedzieć tam wiecznie. Otworzyłam drzwi i wyszłam na korytarz. Harry podniósł się z ziemi i obdarował mnie swoim jednym z piękniejszych uśmiechów.Nie!! Nie mogłam mu się poddać. Próbował złapać mnie w talii ale zręcznie uniknęłam jego dłoni. Zaczęłam schodzić po schodach zostawiając za sobą zdezorientowanego Harrego. Po chwili usłyszałam za sobą jego kroki. 
Usiadłam na rogu sofy okalającej stół. Harry przymierzał się do tego aby usiąść obok mnie ale ja nie miałam na to najmniejszej ochoty. Sprytnie przeskoczyłam o dwa miejsca w prawo jednocześnie znajdując się między Katie a Louisem. Czułam się przy nim dziwnie ale jednocześnie bezpiecznie. Zdziwiony nieco Hazza usiadł tuż obok Katie.
-------------------------------------
Mam nadzieję, że się spodoba. Ten rozdział dedykuję dziewczynie z nickiem Zawsze Fajna i mojej najlepszej przyjaciółce Ewie. Kocham Was<3
Jak widzicie. Gdy są komentarze to jakoś lepiej i szybciej mi się pisze.
A więc komentujcie i wyrażajcie opinie.
Pozdrawiam: Wasza Liriwiki <3 :* :3

poniedziałek, 28 maja 2012

Rozdział 14

Po 30 minutach dotarłyśmy na lotnisko. Podałyśmy miłej pani nasze bilety i paszporty. Przeszłyśmy przez ruchomą barierkę, która zaraz potem się zamknęła. Czekała nas jeszcze 40 minutowa odprawa. Poszłam z Kingą i Katie do kawiarni przy lotnisku.(,,Air cofe") Rozmawiałyśmy i jadłyśmy szarlotkę z lodami i bitą śmietaną. Byłyśmy przygnębione i smutne. Myślałyśmy tylko o naszych chłopakach, z którymi tak bardzo się zżyłyśmy. Minęło 30 minut. Głos z głośników wezwał nas na korytarz przed wejściem do samolotu.. Przeszłyśmy przez barierkę z rentgenem. Kinga przeszła bez problemu. Katie tak samo. Przyszła kolej na mnie. Oddałam wszystkie metalowe rzeczy i przeszłam. Włączył się alarm! Przeklęta maszyna. Przecież wszystko oddałam.Zaczęłam wyciągać wszystko z kieszeni. Same papierki i paragony. W drugiej bilet, frotka do włosów i jakiś malutki pakunek. To chyba nie moje! Zobaczyłam karteczkę załączoną do pakunku.

"Dla mojego Skarba - Harry"

Włożyłam pakunek do koszyczka. Przeszłam. Tym razem nic nie zapiszczało. Odebrałam portfel, telefon, tajemniczy pakunek i inne rzeczy. Rozerwałam delikatnie zawiniątko i wyjęłam z niego śliczny wisiorek z literką "H" z cyrkoniami. Poprosiłam Kingę aby mi go zapięła.
-Śliczny. Postarał się. -powiedziała.
Znowu zrobiło mi się smutno. Zaczęłyśmy iść w kierunku samolotu.
-Nie mogę was tam wpuścić. Nie macie biletów.-usłyszałam głos pani sprawdzającej bilety.
-Ale musi pani nam pozwolić. Tam są nasze dziewczyny.-usłyszałam znajomy, słodki i lekko chrypliwy głos.
W jednej chwili z Kingą rzuciłyśmy walizkami i pobiegłyśmy w odwrotnym kierunku. Nie wiem jak to zrobiłam ale przeskoczyłam przez barierkę prosto w ramiona Hazy.
-Ale ... co wy tu robicie?-zapytałam Loczka szepcząc mu do ucha.
Nie mogłem cię zostawić. A ty nie mogłaś zostawić mnie. Liam zadzwonił do menagera i zażądał żebyście leciały z nami. Jak się cieszę, że cię widzę.-powiedział.
Pocałowałam go w policzek.
-Czyli jestem twoją dziewczyną?-zapytałam lekko kpiąc.
-Oczywiście . To znaczy, jeśli tylko chcesz.
Rzuciłam się na niego i skrzyżowałam nogi za jego plecami.
-Jasne, że chce.-powiedziałam i pocałowałam go.
-Widzę, że nosisz mój łańcuszek. Podoba ci się?-zapytał.
-Oczywiście, że tak. Dziękuję. Gdyby nie on to już teraz siedziałabym w samolocie i leciała do Londynu.
---------------------------------
I jak Wam się podoba? A jednak Happy End.
Chciałam podziękować za komentarze pod ostatnim postem . A zwłaszcza za ten, który otrzymałam od użytkowniczki o nazwie,, Zawsze fajna" Jestem bardzo wdzięczna.
Proszę o komentarze, jeśli chcecie wiedzieć co będzie dalej.
Kocham Was :*
Komentujcie<3
Pozdrawiam : Wasza Liriwiki;*

niedziela, 20 maja 2012

Rozdział 13

Nie mogłam się od niego odlepić. Siedziałam tak dobrą godzinę. Bluza Harrego była już cała mokra od moich łez. Nikt nie miał ochoty na imprezowanie. Wszyscy zebrali się i poszli do pokoi. Trochę nie typowo bo Harry poszedł ze mną a Liam z Kingą. Żadne z nas nie chciało spać, więc postanowiliśmy spędzić ostatni wieczór razem na oglądaniu filmu. Poszłam się umyć i przebrać. Po mnie do łazienki wszedł Harry. W tym czasie spakowałam moją walizkę. Siedziałam na łóżku z I-phonem patrząc na zdjęcie moje i Hazzy, które przesłał mi Liam. Loczuś wyszedł z łazienki tak cicho, że nawet nie zauważyłam kiedy wszedł na łóżko, usiadł za mną i przytulił mnie czule.Wyciągnął mi telefon z ręki i położył na stoliku nocnym obok.
-Nie martw się słońce. Damy rade. Będzie dobrze. Będę pisał i dzwonił tak często, że będziesz miała mnie dość.-powiedział łamiącym się głosem.
Ja znowu zaczęłam ryczeć jak dziecko. Zawsze w najmniej odpowiednim momencie. Harry przytulił mnie, położył, okrył kołdrą, pocałował w czoło i poszedł włączyć jakąś komedie romantyczną. Wpakował się koło mnie do łóżka. Ja wtuliłam się w jego wspaniale umięśnioną klatkę i zaczęliśmy oglądać.
-Tylko już nie płacz bo ja też zacznę.-powiedział i pocałował mnie w czubek ucha.
-Dobrze.-powiedziałam a on otarł mi łzy.
*** 1 godz. później ***
Nie chciałam zasypiać. Walczyłam sama ze sobą. Oczy mi się zamykały. Mój kotek to zauważył. Przycisnął mnie do siebie jeszcze bardziej. W ten sposób leżałam na jego lewym obojczyku. Nie widziałam telewizora. Loczek zgasił go oraz światło. Poczułam jego ciepłe usta na swojej szyi, ustach i dekolcie. Objął mnie ramionami, w których czułam się bezpiecznie. Nie myślałam już o wyjeździe. Pocałowałam go w goły tors i zasnęłam

Gdy się obudziłam Harry jeszcze spał. Była dopiero 8:30 . Popatrzyłam się w stronę walizki i wspomnienia wróciły. Myślałam, że znowu się rozpłaczę, Na szczęście mój Loczuś się obudził i obdarował mnie jednym ze swoich najwspanialszych uśmiechów. Poszłam pod prysznic. Przygotowałam do końca swoją walizkę. Po mnie do łazienki wszedł Harry. Pomogłam mu się spakować. Zeszliśmy do salonu trzymając się za ręce. Ku naszemu zdziwieniu byli już tam wszyscy. Zjedliśmy pizze zamówioną wcześniej przez Nialla. Postanowiliśmy spędzić popołudnie na mieście. Znieśliśmy wszystkie walizki do salonu aby potem się z nimi nie guzdrać. Mamy lot o 20 a chłopcy o 22:30. Wzięliśmy po butelce wody cytrynowej z lodówki i wyszliśmy. Wszyscy poszliśmy na lody. Louis był nie zadowolony bo nie było lodów marchewkowych. W końcu jednak zdecydował się na jagodowe i bakaliowe. Po zjedzeniu poszliśmy do wesołego miasteczka. Myślałam, że zwrócę wcześniejsze posiłki wchodząc na diabelski młyn i inne wysokie atrakcje. Na szczęście koło mnie stał Harry i gdy tylko było mi nie dobrze, to od razu patrzyłam się na jego piękną mordkę.<3
Spędziliśmy w tym miasteczku czas do 18. Musieliśmy już wracać. Zadzwoniliśmy po taksówki aby zawiozły nas do domu a potem na lotnisko.Chłopcy po spakowaniu naszych walizek chcieli się z nami wybrać na lotnisko ale ani ja, ani Kinga nie wsiadłybyśmy do samolotu wiedząc, że na lotnisku czekają nasz skarby. Musieliśmy się pożegnać teraz. Nawet nie wiedziałam jak. Tak bardzo będzie mi go brakowało. Najpierw pożegnałam się z chłopakami. Płakaliśmy jak dzieci. Niestety został jeszcze Harry. Nie mogłam się z nim żegnać. To było takie bolesne. Ale po prostu musiałam. Rzuciłam się jak opętana. Zaczęliśmy się całować i tulić. Nie wiedzieliśmy co mamy robić. Tak samo Kinga z Liamem. To był najgorszy dzień w moim życiu. Musiałam w ciągu jednego dnia aostawić mój cały świat i wrócić sama do szarego Londynu. Ale jednak kocham to miasto ponieważ tam poznałam Hazze. Nie chciałam żeby on zobaczył mnie w takim stanie. Przytuliłam go jeszcze raz najmocniej jak umiałam i zalewając się łzami wsiadłam do taksówki. Po chwili dołączyła do mnie Katie i równie zapłakana Kinga. Odjeżdżając pomachałyśmy chłopakom na pożegnanie. Dlaczego to musiało się tak zakończyć? Czy to już koniec przygody z One Direction i Harrym?
----------------------
Przepraszam, że tak długo nie dodawałam ale miałam wiele egzaminów w szkole muzycznej. 
Teraz postaram się Was nie zaniedbywać. Co sądzicie o rozdziale?
Komentujcie:*
Wasza Liriwiki

piątek, 18 maja 2012

Rozdział 12

 Umyłam się, uczesałam, zrobiłam make-up i zeszłam na dół razem z Kingą.
Dzisiaj po raz pierwszy kręciliśmy pierwsze sceny do teledysku. Usiadłam Harremu na kolanach. Przytulał mnie mocno. Nagle zadzwonił telefon Liama. Kinga zeszła pośpiesznie z jego kolan. Trzymając ją za rękę odebrał. To menager. Za 1,5 godziny na tej samej plaży co wczoraj. Zjedliśmy szybkie śniadanko. Przyjechał po nas Mini Van. Zmieściła się cała nasza ósemka. Siedziałam między Harrym a Louisem. Kinga między Liamem a Zaynem. Zaynem, który po nocach pisał do Olii jak bardzo za nią tęskni. Biedny chłopak.
Niall siedział koło Katie i słuchał muzyki z mojego I-phona. Dotarliśmy na miejsce.Odegraliśmy pierwsze sceny. Było super. Po zakończeniu występu zawołał mnie reżyser. Przestraszyłam się, może coś zepsułam?
No nic. Zobaczymy. Podeszłam do niego.
-Widziałem jak grasz. Jesteś świetna.-uff odetchnęłam z ulgą.-w teledysku jest scena, w której Harry ma śpiewać do dziewczyny. Myślę, że będziesz odpowiednia do tej roli. I wiem na pewno, że Harremu też spodoba się ten pomysł. Widzę, że się bardzo lubicie.-powiedział puszczając mi oko.
Byłam bardzo zadowolona. Ja i wielka, mega przystojna gwiazda w osobie Harrego Stylesa? Świetnie !!
Scena wyszła świetnie. Harry śpiewał tylko do mnie: ,, You don't know you are beautyful. " Byłam wniebowzięta. W tle Liam trzymający Kingę za rękę oraz Niall i Katie wbiegających do wody. A za nimi Louis i Zayn śmiejący się nie wiadomo z czego. Udający zadowolonego, samotny Zayn, który tak tęsknił za Olii. Biedak.
Po skończonym dniu pracy poszliśmy na miasto coś zjeść. Siedząc w restauracji Louis i Harry wstawili do internetu zwiastun teledysku. A potem poszliśmy prosto do domu. Zadzwonił telefon Liama. To menager. Powiedział, że jutro będzie padać, więc mamy cały dzień wolny!
-Juhuuu.-krzyknęliśmy wszyscy.
Usiadłam koło Loczusia. Przytulaliśmy się . Zresztą tak samo jak Kinga z Liamem. Byli jak para idealna.Chyba wszyscy już domyślali się , że nasz czwórka ma się ku sobie.
Nagle znowu zadzwonił telefon. Liam odebrał. Łzy napłynęły mu do oczu. Rozłączył się.
-Co jest?-zapytał zdenerwowany Niall.
-Menager powiedział, że po naszym zwiastunie, fanki odnalazły plaże i że musimy stąd wyjechać bo nie możemy już tu kręcić.Jutro dziewczyny o 20 mają lot do Londynu, a my lecimy do San Francisco kręcić inny teledysk. Po policzku Liama ciekła łza, która od razu została starta przez Kingę. Usiadła na jego kolanach przodem do niego. Wtuleni w siebie zaczęli płakać. Ja również zaczęłam beczeć jak małe dziecko. Harry posadził mnie na swoich kolanach.
-Będzie dobrze mała. Damy rade.-mówił spokojnie.
Będzie dobrze. Powtarzałam to sobie w myślach sama do siebie.
-------------------------
I jest 12. Dziękuję Wam za wszystkie motywujące komentarze.
Mam nadzieję, że ktoś to jeszcze czyta.
Dawajcie o sobie znak.
Czekam i pozdrawiam : Wasza Liriwiki


poniedziałek, 14 maja 2012

Rozdział 11

Myślałam, że zemdleję.
-Jezu, Harry co ci się stało?-wykrzyknęłam przerażona biegnąc do Loczka.
Chłopak dotknął czoła. Na jego dłoni została krew.
-Nie denerwuj się tak. To nic takiego. Kiedy Louis usiadł to deski od łóżka trochę otarły mi skórę na głowie.
-Chodź tu do mnie.-powiedziałam z troską.
Usiadłam na łóżku prostując nogi. Wyciągnęłam z szafki obok plaster i wodę utlenioną.
-Połóż się tu.-powiedziałam wskazując kolana.
Harry posłusznie położył na nich głowę.
-Ty biedaku. To był zły pomysł.
-Nie. To był idealny pomysł.-powiedział.
-Jak to idealny?-zapytałam zdziwiona dotykając jego czoła.Przykleiłam plaster i zakryłam go jego lokami.
-Przynajmniej wiem, że ty też myślisz o nas na poważnie. No chyba, że to nie było serio tylko po to aby spławić Louisa.
-Nie. To było całkiem serio. Nachyliłam się aby pocałować go w zaklejone plastrem miejsce. Harry w ostatnim momencie odwrócił głowę i dostał buziaka prosto w usta. Zaczęliśmy się całować.
Do pokoju weszła zdziwiona Kinga.
-Ulala ... myślałam, że to tylko Liam jest taki szalony. Upss. Miałam nic nie mówić. Trudno. Wy sobie nie przeszkadzajcie a ja idę wziąć prysznic.-powiedziała i zamknęła się w łazience.
Harry jeszcze raz mnie pocałował.
-Chyba już pójdę bo jeszcze Lou zacznie płakać.-powiedział z uśmiechem MÓJ Loczuś.
-To do zobaczenia w salonie.-powiedziałam.
-Do zobaczenia słońce.-powiedział i zanim zdążyłam zareagować już był za drzwiami.
Wyszła Kinga cała w skowronkach. Powiedziała, że ona i Liam już się całowali.
Pogadałam z nią trochę o mnie i o Hazzie i poszłam przygotować się na spotkanie z NIM i resztą.

*** Z punktu widzenia Harrego ***
Wreszcie mnie pocałowała. A może raczej to ja ją pocałowałem ? To nie ważne. Ważne jest to, że bierze mnie na poważnie. Nie wiem czy mam winić Louisa czy mu dziękować. Gdyby nie on, nie dowiedziałbym się tego co chciałem usłyszeć. Jestem taki szczęśliwy. Nareszcie !!!

---------------------------
Mamy za sobą już pierwszą dziesiątkę <3<3<3
I jak się podoba?
Dziękuję wszystkim, którzy ze mną przetrwali. Wiem, że nie zawsze jest tak jak chcecie ale się staram :D
Pod ostatnim postem nie było komentarzy. To mnie trochę zdemotywowało.
Proszę o wyrażanie swoich opinii w komentarzach. Będę wdzięczna.
Kocham Was bardzo <3<3 ;*
I jeszcze raz BIG THANK YOU za to, że jesteście ze mną. Jesteście najlepsi ;*
Pozdrawiam Wasza Liriwiki ;*

czwartek, 10 maja 2012

Rozdział 10

Obudziło mnie ciche pukanie do drzwi. Znowu? Ci ludzie są okropni.
Nagle przypomniało mi się co powiedział Liam o wizycie Harrego. Wyskoczyłam z łóżka jak oparzona. Podbiegłam do drzwi i wpuściłam gościa. To był ON!!!  Pocałował mnie w policzek.
-Mówiłem, że mogę iść spać na JAKIŚ czas.-powiedział.

Położyłam się   z powrotem do łóżka opatulając się kołdrą. Harry wgramolił się na łóżko i położył się koło mnie na pościeli.Opowiadał mi różne ciekawe historie. Były takie ciekawe. Jednak zmęczenie wygrało. Zasnęłam.
*** ***
Gdy otworzyłam oczy było ledwie jasno. Nie wiem jak to się stało, ale leżałam na umięśnionej klatce Hazzy. On już nie spał. Bawił się moim I-phonem.
-Hej.Przepraszam, nie wiem jak to się stało.-powiedziałam odsuwając się od Harrego.
-Cała przyjemność po mojej stronie.-odparł z uśmiechem przyciągając mnie jeszcze bliżej.
Nie wiem dlaczego, ale wtuliłam się w niego jak w poduszkę. Było mi dobrze. Jemu też sądząc po wielkim, szczerym uśmiechu.
-Olii wysłała ci sms'a co tam u ciebie. Odpisałem jej, że właśnie śpisz obok mnie. Ale podpisałem, żeby wiedziała kogo tulisz w nocy.
-Ty czytasz moje wiadomości?-odparłam z udawaną złością.
-Nie. Ale wiem kim jest Olii. Przepraszam. Nie pomyślałem , że mógł by być to dla ciebie problem.-powiedział ze smutną miną.
-I dobrze, że nie pomyślałeś.-powiedziałam.
Dźwignęłam się na rękach i pocałowałam go w policzek muskając dolną wargę.  Nawet nie wiedziałam, że ktoś może tak uśmiechać się po moim pocałunku.
-Gdzie Liam?-zapytałam.
-Poszedł już. Kinia zasnęła a on nie chciał jej budzić.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
-Viki, to ja Louis. Mogę wejść?
-Sekundkę. Tylko ogarnę pokój.-wypaliłam.
O kurde. Ja tu leżę w objęciach Harrego a jego współlokator tu przyszedł.
-On nie wie, że tu jestem.Co zrobimy?-zapytał szeptem Hazza.
-Właź pod łóżko. Nie ma innej opcji. W szafie się nie zmieścisz.
Harry posłusznie wlazł pod mebel. Ja okryłam się po szyje.
-PROOOSZE !!-zawołałam.
Uśmiechnięty Lou wszedł do pokoju.Usiadł na łóżku.
-Auugh...-usłyszałam/
-Co to?-powiedział.
-Eee...chodź na tą stronę łóżka. Tam są zepsute sprężyny. -powiedziałam co mi ślina na język przyniosła.
Louis przysunął się do mnie.
-Ja nie wiem jak ci to powiedzieć. Bo ja... jestem o ciebie zazdrosny.Wiesz... ty i Harry. Jeśli to coś poważnego to nie będę się wtrącał.Ale powiedz mi. Czy możemy być przyjaciółmi?
-Jejku, Louis. Dziękuję. Wiesz, myślę , że ja z Hazzą to coś więcej niż przyjaźń.-przytuliłam go.
-Oh, dzięki. Apropo twojego Harolda. Nie wiesz gdzie może być?
-Yyy... nie wiem. Idź już do pokoju. Poszedł się pewnie przejść. Jest dopiero 6.30.Pewnie zaraz wróci.
Louis wyszedł...
-Uff...Harry możesz wyjść.
Loczuś wyszedł powoli spod łóżka.Stanęłam jak wryta.Po jego czole spływały krople krwi.
----------------------------
Mam nadzieję, że wciągnęło. Tym  razem długi rozdział. Komentujcie. 
Kocham Was i pozdrawiam .
Wasza Liriwiki
 


środa, 9 maja 2012

Rozdział 9

Zamknęłam oczy ale nie mogłam zasnąć. Usłyszałam pukanie. Tym razem do okna. Mieliśmy wspólny balkon, więc mógł to być każdy.W głębi duszy miałam nadzieję, że to będzie właśnie ON.
Ku mojemu zdziwieniu był to Liam. Ubrany w szare rurki, biały T-shirt i granatową bluzę z kapturem.Przyszedł do Kingi.Poszłam do niej bezszelestnie aby nie zauważył nawet mojego cienia. Chciałam ją obudzić, żeby nie wyglądała jak straszydło kiedy jej królewicz do niej przyjdzie.O ja przebiegła xD.
Kinga szybko rozczesała włosy i pozwoliła wpuścić Liama.Poszłam otworzyć drzwi od balkonu.
-Hej. Przepraszam, że budzę. Mogę wejść do Kingi?
-Hej. Tak jasne. Ona chyba nawet nie śpi.xD
-Aha, i chyba Harry też do ciebie potem przyjdzie. Nie jestem pewien, ale słyszałem, że ma takie plany.
Ucieszona wpuściłam go do Kingi.Zasunęłam  kotarę aby im nie przeszkadzać i nie słyszeć o czym rozmawiają. No i oczywiście żeby iść spać.  Położyłam się do łóżka i od razu zasnęłam. Byłam bardzo zmęczona.
******   ******
*** Z punktu widzenia Liama ***
Przyszedłem do Kingi po raz pierwszy. Chyba zaczynam coś czuć do tej dziewczyny. Jest taka urocza i śliczna.Właśnie taka jakie lubie. Ma grube brązowe włosy i zielone oczy. Harry opowiadał mi już, że kilka razy był u Viki i Kinga nawet się nie obudziła bo miała ą kotarę. Mała rzecz a cieszy :D Chciałem  spędzić z nią dzisiejszy wieczór. A raczej noc bo wieczorem tego nazwać nie można. 
Gdy już w końcu przyszedłem, nie pożałowałem. Piękna jak zawsze, radosna i uśmiechnięta. Coś czuję, że szaleję za tą dziewczyną. Tak samo jak Harry za Viki. Ale to jeszcze za wcześnie żeby mówić o miłości.Zobaczymy co przyniesie czas.

----------------------------
Wiem, że krótki dlatego za niedługo dodam kolejny. Jak zdążę to nawet dzisiaj. Miłego czytania.
I chciałam podziękować wszystkim którzy wytrwali ze mną i z moimi wypocinami i dają znać o swojej opinii.
Kocham Was bardzo. <3 Komentujcie :*  
Wasza Liriwiki


poniedziałek, 7 maja 2012

♥♥♥ ♥♥♥

Dzisiaj postanowiłam wstawić pierwszą dawkę ciekawostek o chłopakach z One Direction.:
Harry:

1.Harry nie lubi kiedy Louis, nie mówi mu "Kocham Cię" na końcu ich rozmowy telefonicznej.
2.Harry oddał swoją fioletową bluzę z napisem JACK WILLS,fance.
3.Harry nigdy nie miał ubranych szelek.
4.Harry miał astmę.
5.Harry boi się rollercoastersów.
6.Harry zasypia z kocykiem i robi tak od kiedy był mały.
7.Harry uważa, że to słodkie kiedy dziewczyny noszą za duże koszulki piłkarskie.
8.Harry lubi nosić nisko spodnie.
9.Harry kocha Conversy.
10.Harry wciąż czeka na namiętny pocałunek w deszczu.



Niall:

1.Jeśli Niall mógłby być jakimś celebrytą chciałby być Michaelem Bublem, ponieważ "on jest legendą".
2.Niall ma wymyślonego przyjaciela, który nazywa się Michael.
3.Niall mówi przez sen.(najczęściej opowiada co przydarzyło mu się w trakcie dnia.)
3.Niall woli dziewczyny z zielonymi oczyma.
4.Niall zatweetował kiedyś, że 1D kochają Polskę.
5.Jeśli Niall byłby wystarczająco bogaty, kupiłby Nando's i nazwałby ją swoim imieniem "Nialldo's"
6.Niall nigdy nie był w poważnym związku, ponieważ czeka na właściwą dziewczynę.
7."Mógłbym umówić się z fanką"-Niall.
8.Kiedy Niall miał 5 lat, usiadł na torcie weselnym swojego wujka.
9.Niall kocha muffiny ale sądzi że są to takie brzydsze ciasteczka.
10.Niall zaczął krzyczeć z wrażenia gdy przeszedł koło niego Justin Bieber.

Louis:
1.Kiedy Louis był mały, gdy siedział w wózku zwykł krzyczeć "Hej! Miłego dnia!" do nieznajomych.
2.Louis umie grać na pianinie i uczy się grać na gitarze.
3.Louis chce dziewczyny, która jako on będzie lubić jeść marchewki.
4.Louis kocha ryby.
5.Louis powiedział, że całe życie będzie niedojrzały.
6.Louis ma bokserki z napisem "Lubbly Jubbly".  
7.Louis ma zdjęcie z Harrym na swoim stoliku nocnym
8.Gdy Louis się nudzi, często robi telefoniczne żarty Niall'owi. 
9.Louis nienawidzi nosić skarpetek.
10..Louis nie widzi sensu w krótkoterminowych związkach.

Zayn:


 1. Zayn jest w połowie Brytyjczykiem(po mamie) a Pakistańczykiem (po tacie)
2. Jakby miał być zwierzęciem zostałby lwem.
3. Jego ulubiony kolor to niebieski.
4. Ma koszulkę z napisem "PLEASE TURN ME ON" czyli "Proszę, podniecaj mnie".
5. Kiedyś jak Zayn spał to Harry wygolił mu na nodze literę "H".
6. Ma małe znamię koło wargi.(nie widoczne)
7. Imię "Zayn" po arabsku znaczy "Piękny" ;D
8.Jak miał 6 lat wyrzucił telewizor przez okno. 
9. Zayn nie lubi swoich ust.(A my je kochamy)
10. Jego ulubione powiedzonko to "Vas Happenin".







Liam:

1.Liam sądzi że jego akcent jest teraz mieszanką akcentów chłopców z zespołu i że jest to wynikiem ciągłego przebywania z nimi.
2.. Mówi, że gdy jest smutny inni mówią mu: wyobraź sobie dziecko z brodą.
3. gdy kazano mu wymienić 3 rzeczy bez których nie mógłby żyć powiedział: wosk do włosów, kosmetyki Clearasil i Niall.
4.Liam uwielbia wszystko co związane z Disney'em.
5. przeważnie on robi wykonuje pierwszy ruch na pierwszej randce.
6.je lody widelcem.
7. Liam płakał na Toy Story 3.
8.. imię Liam oznacza - wojownika z silną wolą.
9. Liam wymawia życzenia zawsze o 11:11.
10.Najbardziej na świecie boi się łyżek.



------------------
Mam nadzieję , że Wam się podoba. Piszcie w komentarzach czy chcecie jeszcze kiedyś coś takiego.
Kocham Was <3













Rozdział 8

Po około 15 minutach byliśmy już na miejscu. Wyszliśmy z samochodu. Na plaży było cudownie. Żadnej żywej duszy oprócz nas. Sandiego to nie to co Londyn. Rzadko tu pada , a 20*C to norma. Było bardzo ciepło.
-To do wody!-krzyknął Harrym biorąc mnie na ręce.
-Ty wariacie.Zostaw !Przecież jestem w ubraniu !
Postawił mnie kilka metrów przed wodą.Jednym ruchem ściągnęłam szorty i bluzkę.Loczek znowu chwycił mnie i tym razem wbiegł ze mną do wody.Ochlapał mnie nieprzyjemny, zimny strumień. Chwyciłam Harrego za szyje, aby przypadkiem nie upuścił mnie od zimnego zbiornika. Chłopak zaczął kucać w wodzie ze mną na rękach. Poczułam  ciarki na plecach. Byłam do połowy w wodzie. Stanęłam na własnych nogach i ochlapałam zdziwionego i ślicznego Hazze. Jego lekko wilgotne włosy wyglądały cudownie.
W ślad za Harrym-Liam również wziął Kingę na ręce i wszedł z nią do wody. Ta nie protestowała. Wolała być przemarznięta i mokra, aby spędzić z Liamem trochę czasu. Cała reszta dołączyła do nas. Bawiliśmy się i chlapaliśmy aż zrobiło się ciemno.  Obeschnęliśmy trochę na plaży. Potem władowaliśmy się do taksówki i pojechaliśmy  do domu.. Niall i Lou jak zwykle zrobili nasze ulubione drinki-kamikadze.
Wypiłam trochę. Kinga, Katie oraz Zayn już poszli spać. Ja też wybierałam się na górę do pokoju.
-Czekaj. Odprowadzę cię!-krzyknął Harry doganiając mnie.
Chwycił mnie za rękę i poszedł ze mną do samych drzwi
-To do jutra.-powiedziałam.
Harry przyciągnął mnie do siebie i przytulił a następnie delikatnie pocałował w policzek.
-Teraz już na jakiś czas mogę iść spać.-powiedział ukazując rząd śnieżnobiałych ząbków.
Weszłam do pokoju. Oparłam się o drzwi i głośno westchnęłam. Poszłam pod prysznic. Przebrałam się i wskoczyłam do łóżka. Co to był za dzień? A ten pocałunek . Ja chcę jeszcze raz!
------------------
Dziękuję wszystkim , którzy to czytają i pozostawiają za sobą jakiś znak<3 Kocham Was i dziękuję za wsparcie.Proszę o więcej.Następne rozdziały będą jutro lub jeszcze dzisiaj. Zależy od odwiedzających.
Macie chłopaków:

piątek, 4 maja 2012

Rozdział 7

"...Twój Harry..."-powtarzałam w myślach.
Wzięłam kartkę i schowałam do walizki, która leżała koło łóżka. Poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic, ubrałam się i posprzątałam w pokoju. Było jeszcze wcześnie dlatego cichutko zeszłam do salonu.Po chwili dołączyła do mnie Kinga.
-Hej laska. Co to za hałasy w nocy?-zapytała.
-A nic. Harry był u mnie bo nie mógł spać.
-Uuu ... to coś chyba z tego będzie?
-Nie wiem ale szaa . Nie chcę żeby wiedział , że ci powiedziałam.
Zrobiłam śniadanie dla nas i dla śpiochów.Pierwszy zszedł Niall.
-Poczułem zapach kawy i nie mogłem wysiedzieć w pokoju.-powiedział z uśmiechem.
-A gdzie Liam?-wypaliła Kinga z grubej rury zaraz gryząc się w język.
-On już się ubiera i układa włosy.-powiedział nie wyczówając nic dziwnego.-Mówię ci dziewczyno, on nic nie robi tylko gada o tobie.
Kinga odwróciła się do mnie przodem i bezgłośnie krzyknęła.Za chwile zszedł  Zayn Liam i Louis. Przywitaliśmy się.Pochwili przyszli do nas Harry i Katie. Przywitał się z innymi a mnie zostawił sobie na koniec. Mocno mnie przytulił i wyszeptał:
-Znowu wyglądasz pięknie.
-Dziękuję.-powiedziałam zalewając się rumieńcem.
Liam też przytulił Kingę, która była wniebowzięta. Wszyscy zaczęli jeść śniadanie, które zrobiłam.
-To co, dzisiaj jedziemy na miasto? Bo ja bym sobie popływała.-powiedziała Katie.
-No to musimy sobie znaleźć jakąś dziką plażę.-zarządził Niall .
Zayn zadzwonił do menagera i zapytał , na której plaży będziemy kręcić teledysk. Potem zamówił dwie taksówki. Poszliśmy się przebrać. Wyglądałam całkiem ładnie. Nawet się wyspałam. Przejechałam rzęsy wodoodpornym tuszem i zmieniłam bielizną na bikini. Poczekałam na Kinie, aż zrobi to samo i zeszłyśmy na taras gdzie mieliśmy się spotkać.
Wsiadłam do taxi z Niallem, Kingą i Liamem. Katie z Louisem, Zaynem i Harrym mieli jechać w drugiej .
-Bądź grzeczna-powiedział Harry do mnie przez okno.
Było mało miejsca bo taksówki tutaj są dość wąskie dlatego wielce szczęśliwa Kinga usiadła Liamowi na kolanach.Chyba mu to nie przeszkadzało. Uśmiechał się do niej i kurczowo trzymał ją za rękę .
Harry wsiadł do drugiej taksówki i wszyscy odjechaliśmy.
--------------------------------
Jest 7. Nie było komentarzy dlatego zastanawiam się czy ktoś to w ogóle czyta. Kolejne rozdziały nie będą pojawiały się tak często jeśli nie będę miała świadomości, że ktoś tu zagląda.
Pozdrawiam   Liriwiki.
A tu macie bikini Viki; 1                                         I Kingi:2
1)

2)



czwartek, 3 maja 2012

Rozdział 6

*** Z punktu widzenia Harrego ***

Nie wiem co mnie podkusiło. Po prostu nie mogłem się oprzeć. Musiałem ją przytulić i chociaż przez chwile czuć ją blisko siebie. Ona jest wspaniała. Mam nadzieję , że nie zepsuje  tego co jest między nami.

*** Z punktu widzenia Viki ***

Byłam bardzo zmęczona, ale nie mogłam myśleć o Harrymi Louisie. Bardzo ciekawiło mnie o co im chodzi. Moje oczy już same się kleiły . Zasnęłam. Ale nie na długo. Usłyszałam pukanie do drzwi. Czy ci ludzie nie wiedzą która jest godzina ? Poszłam zaspana je otworzyć. 
-Cześć piękna.- usłyszałam.To był Harry !-Nie śpisz?-zapytał.
-Już nie.-powiedziałam.
-O rany. Obudziłem cię, przepraszam.Śpij dalej a ja już pójdę.
-Chyba zwariowałeś.Najpierw mnie budzisz a potem idziesz ? Niedorzeczne. -powiedziałam z uśmiechem.
Harry wszedł do pokoju. Przyglądał mi się z zainteresowaniem. Teraz dopiero zobaczyłam co mam na sobie.Krótkie spodenki i cienką bluzkę na ramiączkach ledwie zakrywającą pępek .
-O Boże. Poczekaj. Pójdę się przebrać.-powiedziałam oblewając się burakiem.
-Nie idź! Jest idealnie.-powiedział a ja jeszcze bardziej się zaczerwieniłam.
On był ubrany normalnie. W biały T-shirt, szare rurki i fioletową bluzę od Jacka Willsa.Opowiedział mi,że nie może spać a samemu mu smutno.No a oczywiście Lou spał jak zabity.
Przysunęłam mu fotel koło łóżka. Usiadł na nim a ja wskoczyłam pod kołdrę.Chwile rozmawialiśmy. Chwycił mnie za rękę i patrzył prosto w oczy. Odpłynęłam. Te jego zielone paczadełka. Mogłam się patrzeć na niego godzinami. Byłam jednak zbyt zmęczona i zasnęłam.
Obudziłam się za około 2 godziny. Było jeszcze ciemno. Harry spał na fotelu dalej trzymając moją rękę.Lekko ją wyciągnęłam, poszłam do szafy i przyniosłam koc, którym okryłam słodko śpiącego Hazze. Potem znowu wsunęłam się pod kołdrę i poszłam spać.

*** Z punktu widzenia Harrego ***

Chyba uwierzyła w tą bajeczkę , że nie mogę spać. Po prostu nie mogłem się doczekać kiedy ją zobaczę.A ta jej pidżamka .Wyglądała w niej tak ... ugh. Muszę się ogarnąć! Styles ogarnij się. I jeszcze jest taka opiekuńcza. Ten koc. A po za tym tak słodko spała, że nie powstrzymałem się i zrobiłem jej zdjęcie.Musiałem!

*** Z punktu widzenia Viki ***

Rano znalazłam na poduszce obok karteczkę.

,,Poszedłem wcześniej aby Kinga mnie nie widziała. Dziękuję za koc i wspaniały wieczór.
                                                                         -Twój Harry."

-------------------------------------
No i jest obiecany 6 . Następne dodam jutro lub jeszcze dzisiaj. Jeśli będzie kilka komentarzy to złączę dwa ze sobą i zrobię długaśny rozdział specjalnie dla Was. Pozdrawiam Liriwiki.


Rozdział 5

Usłyszałam ciche skrzypienie. Gdy lekko otworzyłam oczy zobaczyłam , że jestem w powietrzu.  To Harry niósł mnie do pokoju po schodach. Obudziłam się już całkowicie. Chciałam stanąć na nogi ale Loczuś mi na to nie pozwalał. Przyniósł mnie pod same drzwi.
-Dziękuję. Ale mogłeś mnie przecież obudzić.- powiedziałam.
-Nie, nie mogłem . Spałaś tak słodko.
Uśmiechnęłam się na te słowa szeroko i serdecznie.
-To do zobaczenia jutro.-powiedziałam nie pewnie.
-Słodkich snów. Dobranoc .-odparł.
Wchodziłam do pokoju gdy nagle złapało mnie coś w talii i mocno przyciągnęło.To Harry przytulał mnie do siebie.Ale wiedziałam , że to nie był przyjacielski uścisk.Czułam szybkie bicie jego serca.
-Dobranoc.-powiedziałam pośpiesznie i weszłam do pokoju zamykając za sobą drzwi.Co ja robię? Przecież to gwiazda. Nie mogę się w nim zauroczyć !Poszłam pod prysznic, przebrałam się i myśląc o Harrym zasnęłam.
--------------------------------
Rozdział bardzo krótki (przejściowy) Zaraz wstawię kolejny.
Nikto nie komentuje bloga ... jest mi smutno. Ponad 100 osób go odwiedziło a tylko 2 skomentowały .
Skoro krótki macie chłopaków : :)

środa, 2 maja 2012

Rozdział 4

Poczułam zimny dotyk na swoim policzku. Obudziłam się szybko, aż zrzuciłam z siebie głowę Louisa.To Harry mnie obudził.
-Zaraz lądujemy.Zapnij pasy.-powiedział.
Louis też już nie spał. Ciekawe dlaczego xD.Przypięłam mu pasy bo był tak zaspany , że nie wiedział co się dzieje.
-Wylądowaliśmy. Dziękujemy za udany lot.-usłyszeliśmy damski głos z głośników.
*************************************************************************************
 Nasz ,,hotel" był dziwny. Nie był to zwykły hotel tylko domek , w którym mieliśmy mieszkać sami .Harry miał pokój z Lou, Niall z Liamem, ja z Kingą  a Zayn i Katie w osobnych. Wszyscy już wchodzili do pokoi.Trafiłyśmy z Kinią do nietypowego ponieważ nasz był przedzielony kotarą.
-Przynajmniej nie będziemy sobie przeszkadzać.- powiedziałam śmiejąc się łobuzersko.
Rozpakowałyśmy się, przebrałyśmy się w luźne ciuchy i zeszłyśmy z Kingą do salonu na parterze.Czekał już tam Harry, Zayn, Niall i Katie. Usiadłam koło loczka na oparciu. Kinga usiadła na dwu-osobowej sofie . Po chwili przyszli do nas Louis i Liam. Louis usiadł po drugiej stronie koło Hazzy a Liam koło Kingi.Zobaczyłam jej wielki uśmiech . Chyba nie wiedział jaką zrobił radość tej nieśmiałej dziewczynie. Zaczęliśmy jeść chipsy. W sumie nikt nie był głodny oprócz kochanego Nialla. Słodki blondas.
Nie wiem jak się to stało ale straciłam równowagę i zaczęłam spadać z oparcia sofy. Już pogodziłam się z upadkiem gdy przy samej ziemi ktoś złapał mnie w talii. Trzymając mnie mocno przytyulił i posadził na kolanach
-Tu będzie bezpieczniej.-usłyszałam słodki, spokojny głos Harrego.
Zobaczyłam tylko jego uśmiechniętą bużkę.
- Dziękuję-wyszeptałam mu do ucha.
Byłam zaskoczona jego zachowaniem. Cały czas trzymał mnie za rękę i nie puszczał ani trochę . O jego kolana się nie martwiłam . Zarówno ja jak i Kinga byłyśmy bardzo lekkie i chude :). Liam mógł być spokojny.
Widziałam jak Lou patrzył z zazdrością na Harrego, który tylko uśmiechał się chytro . Nie chciałam być powodem ich kłótni .
Wyszliśmy na taras aby zrobić imprezę. Jeszcze jutro mieliśmy wolne więc mogliśmy zaszaleć. Wypiłam parę drinków razem z Kingą zapatrzoną w Liama. Była śpiąca więc pożegnała się z nami. Liam nawet ją przytulił co wywołało konkretnego banana na jej twarzy. Usłyszałam jej kroki.
-Niedługo do ciebie dołączę.-krzyknęłam.
Zrobiło mi się zimno.
-Idę po bluzę. Zaraz wrócę.-powiedziałam.
-Poczekaj ! Nie idź.-powiedział Loczek dając mi koc.
Położyłam się na hamaku i nawet nie wiem kiedy - zasnęłam.
------------------------------------------
Chyba nikt tego nie czyta. Mam już dużo ciekawych rozdziałów i bardzo chciałabym je Wam pokazać ale skoro nie czytacie -.-' Jeśli jednak jest inaczej piszcie w komentarzach co sądzicie o blogu. Czym więcej komentarzy tym szybciej dodam kolejne rozdziały.
Następny rozdział będzie tylko rozdziałem przejściowym - krótkim . Dlatego jeśli będą komentarze wstawię od razu dwa.A tu macie chłopaków:


Rozdział 3

Wstałam jak jeszcze panował zmrok. Zresztą w Londynie zawsze jest ciemno i mokro a 16 *C to już upał. :) Zaglądnęłam do pokoju Kingi. Spała przytulona do poduszki ze zdjęciem Liama.
Z jednej strony to źle , że Olii zachorowała, ale dla Kingi było to wielkie szczęście.
Poszłam do  kuchni , żeby zrobić nam śniadanie i kanapki na drogę. Przecież kochany blondasek je więcej niż my wszyscy razem ! Jak będzie głodny to będzie marudził , a tego bym nie chciała. Zjadłam śniadanie i wypiłam herbatę. Przyszła zaspana Kinga. Przywitała się i zjadła kanapki , które jej przygotowałam.
Wzięłam prysznic i umyłam włosy.Kinia tak samo. Ubrałyśmy się . Ja w Zwykłe rurki i biały T-shirt oraz jakąś bluze z kapturem. Kinga białe rurki i fioletowy top.Potem zadzwoniłam do chorej Olii i pojechałyśmy do niej. Zostawiłam jej klucze aby mogła u mnie mieszkać. Pożegnałyśmy się z nią i pojechałyśmy taxi na lotnisko.
Czekałyśmy jeszcze godzinę na odprawę razem z trzecią dziewczyną Katie. Ładna była , ale nic po za tym . Głupkowato się śmiała , przyszła w różowej kiecce i szpilkach oraz oczywiście ogromnym makijażu.
Wsiadłyśmy do samolotu po rozmowie ze stewardessą .Chłopcy już na nas czekali w środku.
Wybieraliśmy miejsca. Oczywiście ja nie miałam wyboru bo Harry chwycił mnie w talii i posadził między nim a Louisem. Liam siedział z Kingą i Zaynem a Niall z Katie. Gadałam z nimi cały czas .Po pół godziny Louis spał mi na ramieniu , a Harry na kolanach. Bawiłam się jego słodkimi loczkami. Nawet nie wiem kiedy położyłam swoją głowę na Louisie i zasnęłam.

-----------------------------------------------
No i jest 3 . W statystykach widzę , że dużo osób tu wchodzi i się bardzo cieszę . Ale proszę o komentarze.Chciałabym wiedzieć co o tym myślicie. Kolejny rozdział niedługo . Może nawet dzisiaj :*
Proszę o komentarze a na zachętę macie chłopaków.

wtorek, 1 maja 2012

Rozdział 2

Po kilku dniach dostałam z Olii wezwanie na casting do teledysku jakiegoś zespołu. Nie wiedziałam o co chodzi ale dawali dużo kasy więc ok. Zgodziłam się na próbę. Olii tez się ucieszyła. Casting odbywał się o godzinie 16 . Dwie godziny na przygotowanie... zdążymy !!

Olii akurat u mnie nocowała dlatego robiłyśmy się na bóstwo razem. Najpierw się uprałyśmy. Ja w rurki, szary T-shirt i koralową marynarkę. Do tego czarne szpilki na platformie.Olii ubrała żółty T-shirt, czarną marynarkę , dżinsowe rurki i szpilki takie jak ja. :)A potem lekki make-up.Zostało nam  30 min.Pojechałyśmy aby być wcześniej. Nie było potrzeby ponieważ przed nami było aż 10 osób. Po kilkunastu minutach usłyszałyśmy swoje imiona. Weszłyśmy razem bo na casting były potrzebne trzy dziewczyny więc dwie by juz mieli ( xD)
Otworzyłyśmy drzwi i nas zamurowało.
-Hej dziewczyny.- powiedział czarnuszek.
To było One Direction!Opowiadałam o nich Olii dlatego wiedziała czemu się tak zdziwiłam.
-Hej chłopcy. Co mamy robić?-powiedziałam. Nie pomyślałam , że mogą mnie pamiętać.
-O , Viki, jak miło.-powiedział Lou.
Czyli jednak pamiętali?

Po 10 min. wyszłyśmy razem szczęśliwe jak nigdy. Dastałyśmy się obie! Nie mogłam uwieżyć , że jutro lecimy razem do Sandiego.Dobrze, że Kinia zostaje, to zostawie jej klucze od mieszkania.
Byłam tak szczęśliwa. Spędzę czas z Loczkiem i Lou . A tak mi się zdaje , że Olii i Zayn mają się ku sobie :D
Pojechałyśmy szybko do domów. Spakowałam się już. Powiedziałam wszystko Kindze.
-Ale z ciebie szczęściara.Pracuj tam nad Liamem, żebym jak wróci mogła z nim trochę pokręcić .-poprosiła.
Obiecałam jej , że się postaram. Nagle zadzwoniła Oliwia , że ma grypę żołądkową  i nie może polecieć.
Byłam smutna ale trudno . Co się stało to się nie odstanie . Ale przecież będzie daleko od Zayna. A myślałam , że coś z tego będzie.Po chwili zadzwonił menager chłopaków aby oznajmić , że wylatujemy jutro o 9. Powiedziałam , że Olii nie może jechac. A on na to żebym zabrała jakąś koleżankę .Ale miałam banana na gębie.
-Co się tak szczerzysz laska?-zapytała Kinga
-Mam dobrą wiadomość. Jedziesz ze mną !!
Wyjaśniłam jej wszystko. Była wniebowzięta. Szybko pomogłam jej się spakować . Wsadziłam resztę rzeczy do walizki i uformowałam nasz bagaż podręczny. Byłyśmy zadowolone i zmęczone dlatego gadając o wyjeździe szybko zasnęłyśmy.
-----------------------------------
No i jest już 2.Czy ktoś to w ogóle czyta?

Rozdział 1

        Jestem Viki, mam 19 lat i od roku mieszkam w Londynie. Chyba nie muszę mówić jakie to piękne miasto. Moi rodzice prowadzą małą firmę, przez co mogę pozwolić sobie na studia za granicą.  Chodzę na nie w soboty i w niedziele. Nie długo koniec roku i oczekiwane wakacje. Mieszkałam na początku sama ale od pewnego czasu pomieszkuje u mnie koleżanka Oliwia(Olii). Ma tyle lat co ja a dalej mieszka z rodzicami, przez co nie ma tyle wolności ile by chciała. Dlatego często u mnie nocuje. Chciałam sama zarobić na swoje dodatkowe potrzeby dlatego zaczęłam pracować w modelingu fotograficznym razem z Olii. Gram w reklamach, robię sztuczny tłumi jestem na kilku bilboardach, ale i tak nikt mnie nie rozpoznaje. Oprócz Olii mamy jeszcze wspólną koleżankę Kingę. Jest wspaniała i mieszkau mnie na stałe.

Mój dom ma 4 pokoiki, salon, dużą łazienkę i kuchnię. Nic takiego bo mieszkam w bloku ale za to jak przytulnie. Kinga była wielką fanką zespołu One Direction. To w ogóle coś takiego istnieje ? Słyszałam coś o nich ale nie mogę skojarzyć. Pewnego dnia przyszła do mnie cała szczęśliwa i oznajmiła, że ma dla nas bilety na koncert tego zespołu Na początku nie byłam zachwycona, ale czego nie robi się dla przyjażni?

Największą fobie miała na punkcie jakiegoś Liama. Dobra, nie dość , że koncert to jeszcze bilety VIP . Zobaczymy się z nimi osobiście. Muszę coś na ich temat przeczytać żeby nie zrobić Kini siary przed jej przyszłym mężem , który o niczym nie wie. Koncert dziś o 21. Okej , zgodziłam się była 18 . Mam czas żeby się wyrobić.
Przeczytałam coś o nich i pierwszy etap zaliczony. Ale w co ja się ubiorę? Nie mogłam się zdecydować.
W końcu wzięłam czarne rurki, biały T-shirt z flagą Wielkiej Brytanii i szaro-czarną bejzbolówke z NY.
Do tego żółte szpilki na platformie i kopertówka w tym samym kolorze. Pomogłam Kindze zapiąć sukienkę i pożyczyłam jej szpilki . Wyglądała śmiesznie dlatego kazałam jej sie przebrać . Po starym jej stroju zostały tylko moje szpilki . :) Była 20.30.
-O nie . Spóźnimy się ! - krzyczała przerażona Kinga . Szybko wsiadłyśmy do taksówki zamówionej wcześniej i pojechałyśmy na koncert.

Na miejsce dotarłyśmy w samą porę . Ładnie ubrane i umalowane weszłyśmy drzwiami dla VIP-ów . Było super mimo , że chłopaki śpiewali same covery . Bardzo spodobał mi się zespół. Ale nie byłam tak rozhisteryzowana jak Kinia . Właśnie miałyśmy wchodzić za scene . Chłopaki już na nas czekali.
-Tylko nie piszcz.Chłopaki tego nie lubią .-powiedziałam do roztrzepanej Kingi.
Chłopaki byli cudowni. Wyglądali jak młodzi bogowie. Wszyscy tak pięknie ubrani i uczesani. Dostałyśmy na koszulkach(które zabrała Kinga) autografy. Teraz pora na zdjęcia. Harry mówił coś na ucho do Louisa Zaczęli się śmiać. Swietnie, pewnie żle się ubrałam , a Kinga zaaferowana swoim Liamem nawet mi nie powiedziała.
-Może usiądziesz mi na kolanach?-zapytał loczek.-Zebyśmy się zmieścili na zdjęciu.
Posłusznie władowałam się na czarującego przystojniaka.
-Ej , a ja? - zapytał Lou.
-Ty następnym razem. - powiedziałam uśmiechając się łobuzersko.
Kinga stała jak wryta.
-Ja też mogę usiąść ?-zapytała.
-Jasne . Wybieraj.-powiedział czarujący blondasek.
Kinga usiadła na kolanach zaskoczonego Liama . Jej decyzja mnie nie zdziwiła.
-Pięknie wyglądasz.-wyszeptał mi do ucha Loczek.
-Dziękuję . Ty też wyglądasz nieźle.-powiedziałam zalewając się burakiem.
Zapytali nas o imiona, zrobili jeszcze kilka zdjęć i koniec wizyty.
-Bye .- usłyszałam.
Pożegnałam się z każdym i poszłyśmy. Przez całą drogę do domu nie słyszałam nic po za ... Liam to , Liam tamto. A mnie dalej interesował słodki Loczek i uśmiechnięty Louis. Powiedzieli , że jestem piękna więc o czym rozmawiali na ucho? Byłam ciekawa jak to się potoczy. Bardzo podobali mi się obaj. Ja im chyba też.

--------------------------------------------------------
No i jest pierwszy . Proszę o komentarze.

Coś o mnie

Cześć .Mam na imię Wiktoria i mieszkam w małym miasteczku pod Krakowem . Bardzo lubię zespół One Direction dlatego pisałam o nich opowiadanie . W sumie to dopiero zaczęłam . Od razu mówię , że pomysły na moje opowiadanie wzięłam z innych blogów (adresy podam potem)  Mam nadzieję , że moje wypociny kogoś zainteresują . Bardzo proszę o komentarze  . Chcę po prostu wiedzieć czy ktoś tu zagląda. Wszystkie pytania proszę podawać w komentarzach .
Rozdziały będą pojawiały się codziennie lub co dwa dni . Będę się starała dodawać je jak najczęściej .
Chodzę też do szkoły muzycznej przez co mam mniej czasu na pisanie ale ... damy rade ! Oby ktoś to w ogóle  czytał. :)
                                                                                  Pozdrawiam i życzę miłego czytania
                                                                                                      Liriwiki