niedziela, 1 czerwca 2014

Rozdział 74♥♥

Dzisiejszego ranka wszyscy mieliśmy wolne. Otworzyłam oczy z uśmiechem na ustach. Odwróciłam głowę w lewo i zobaczyłam mojego Blondyna. Leżał na brzuchu i oddychał miarowo. Mięśnie jego pleców  kurczyły się i rozszerzały z każdym wdechem i wydechem. Położyłam się na nim i pocałowałam w nagą łopatkę. Usłyszał ciche mruczenie. Chłopak otworzył oczy ale szybko je zamknął i pozostał niewzruszony. Przeczesałam dłonią jego zmierzwione włosy i tym samym odsłoniłam jego kark. Opuszkami palców przejechałam bo jego delikatnej skórze. Patrzyłam na jego spokojną twarz i wtuliłam twarz w zagłębienie między jego ramieniem a szyją. Uspokoiłam oddech, kiedy nagle Niall ruszył się zrzucając mnie z siebie. Chwilkę potem opierał się rękami po mojej prawej i lewej stronie, a nasze twarze dzieliło niewiele przestrzeni.
-Witam.
-Ej! Udawałeś!-zaśmiałam się.
Przybliżył swoje usta do moich ale nie pocałował mnie. Odchylił się kiedy chciałam to zrobić.
-Wyglądasz tak cholernie seksownie w tej mojej koszulce.- wyszeptał z lekką chrypką.
Dreszcz przeszedł po moim karku.  Zdałam sobie sprawę, że leżę bezbronna w jego białej koszulce z napisem: Fuck you. I'm cool. i czarnych krótkich spodenkach.
Jedną dłonią chwycił moje udo i przyciągnął do siebie. Wsunął rękę pod moją koszulkę podsuwając ją na wysokość brzucha.
-Niall...-wyszeptałam.
Pocałował zachłannie moje wargi. Wbiłam palce w jego plecy, a chłopak wygiął się w łuk.
- Od kiedy jesteś taka niebezpieczna?- zaśmiał się nerwowo.
-A ty od kiedy jesteś taki śmiały?- odparłam.
-Mała i wredna.
Nachylił się nade mną. Przytrzymałam dłoń na jego torsie.
-Za tą wredną... nie chcę Twojej koszulki.
Wstałam z łóżka, stanęłam do niego tyłem i zdjęłam jego T-shirt. Rzuciłam go na siebie. Zanim zdążył ogarnąć co się dzieje wybiegłam do łazienki i zamknęłam drzwi na zamek.
-Vicki!-wydarł się.-Gdybym wiedział, ze nie masz na sobie bielizny!
-To co?-zaśmiałam się opierając się o drugą stronę drzwi.
-To działałbym szybciej.
Był tak słodko wściekły.
Uchyliłam drzwi i podałam mu przez dziurę jego czyste nowe bokserki.
-Możesz ubrać się w pokoju. Zawołaj mnie jak skończysz.
Ledwo wytrzymałam bez wybuchu śmiechem.
-Nienawidzę cię.
-Tak wiem.
-Vicki?
-Taaak?
-Kocham cię.
-Nie, nie otworzę drzwi Niall. Ale też cię kocham.
Z uśmiechem na ustach weszłam pod prysznic i umyłam włosy. Rozczesałam je, wysuszyłam i spryskałam odżywką. Umyłam zęby i nałożyłam wodoodporną maskarę. Włożyłam na siebie ubrania, które wczoraj przygotowałam.
Wiedziałam, że po śniadaniu mamy jechać do naszego nowego domu, dlatego wcześniej spakowałam wszystkie swoje rzeczy i teraz wyszłam do z łazienki do pokoju Nialla.
Uchyliłam lekko drzwi, ale nie usłyszałam protestu, więc weszłam do pokoju. Wszędzie panowała cisza. Nialla nie było w środku. Tyłem do mnie siedział... Harry. Miał na sobie bluzę z napisem : Obsession i czarne rurki. Uśmiechnął się do mnie smutno i wstał z łóżka.
-Przepraszam, ze wszedłem bez pytania, ale Niall mi pozwolił a ciebie długo nie było.
-Myłam się.
-No i całe szczęście...-próbował zażartować ale się zmieszał.-Przepraszam.
Przejechał dłonią po karku na znak zdenerwowania.
-Cieszę się..-zaczął-że nosisz mój naszyjnik.
-Po co przyszedłeś?-zapytałam.-Chcesz go odzyskać.
-NIE!-powiedział zdecydowanie za głośno-Nie.-powtórzył szeptem.
-Chciałem.... tylko powiedzieć, że przepraszam za to co powiedziała do ciebie Lexi w szpitalu. Słyszałem od Liama i naprawdę mi głupio.
-To wszystko?-zapytałam z irytacją.
Żadnego , kocham cię', , przepraszam, że złamałem ci serce' ,że jestem śmieciem', ,że zniszczyłem ci życie'.
-Nie..
Odzyskałam nadzieję.
-Chciałem ci powiedzieć, ze zniosłem już twoje walizki i za 20 minut wyjeżdżamy do nowego domu.
-Dziękuję.- odparłam chłodno.
Harry ominął łóżko i szedł w stronę wyjścia. Przed samym progiem odwrócił się i spojrzał na mnie.
-Robisz mi wielką krzywdę wyglądając tak dobrze.-wyszeptał i obdarował nieśmiałym uśmiechem.
A potem zamknął drzwi i zostawił mnie bijącą się z myślami.

Zeszłam na dół trzymając w ręce Rose-naszą malutką kotkę. Wszyscy byli gotowi do wyjścia. Liam stał na zewnątrz z parasolem i wyprowadzał Ben'a.
-Chyba pogoda nam się psuje.-oznajmił Niall pomagając włożyć mi płaszcz.
-Ponoć teraz cały czas ma padać.- dodał Zayn.
Chwyciliśmy w ręce parasolki i wyszliśmy z domu do Vana.
Usiadłam koło Niall i Ewki. Na przeciwko siedział Harry, Zayn Liam i Kinga. Prowadził Louis a koło niego siedziała Ula.
-Nasze rzeczy przywiezie Paul tourbusem.-powiedział nieśmiało Harry.
Byłam wściekła na chłopaków ale i wdzięczna w jednym. Przyjęli Harrego z otwartymi ramionami. Pozwolili mu z nami zamieszkać, powoli wszystko zaczynało się naprawiać... przynajmniej jeśli chodzi o nich. 
Wysiedliśmy po dość długiej jeździe. Drzwi otworzyła Kinga i ona z Liamem wyszli jako pierwsi.
-O ja pierniczę.-usłyszałam.
Szybko wygramoliłam się z samochodu, żeby zobaczyć to:
 - O matko. Czy w ogóle zostały wam jeszcze jakieś pieniądze?- zapytała Kinga.
-Och nie, chyba nie stać mnie na nowe bokserki, mogę chodzić w twoich? -zapytał Louis Nialla.
-W ciągu wypowiadania tego zdania zarobiliśmy kilkadziesiąt tysięcy.-oznajmił Harry.
-Narcystyczne-wyszeptała mi do ucha Ewka.
-Chodźmy zobaczyć środek!
Na szczęście deszcze przestał padać, więc bez trudu mogliśmy wejść do środka. Zostawiliśmy buty przed domem i weszliśmy do hallu.
Cały dom był przepiękny. Oszklony z każdej strony. Miał mało ścian i dużo otwartych powierzchni. Białą kuchnię i czarno-szary salon.
Weszliśmy na piętro gdzie znajdowały się garderoby, biblioteka, pokój rozrywki, biuro, studio nagraniowe dla chłopaków i sypialnie.
Weszliśmy do pierwszej sypialni.
-Ta jest nasz.-powiedział Niall.- Chyba, ze chcesz mieć oddzielny pokój.
-Pomyślę- stwierdziłam i otworzyłam pierwsze drzwi:

-OMG. Chyba nigdy stąd nie wyjdę.- wykrzyknęłam.
-W takim razie zostajemy razem.-powiedział Niall i zabawnie poruszył brwiami.
Chwyciłam go za rękę i poszliśmy oglądać resztę domu.
Nagle do Harrego zadzwonił telefon.
-To Paul.-oznajmił i odebrał.

-Musimy nagrać coś w naszym nowym studiu. Powiedział, ze trzeba sprawdzić możliwości sprzętu. Także... do pracy chłopcy.
-Ja pójdę zrobić coś na obiad- zaproponowała Kinga.
-Ja Ci pomogę.-stwierdziła Ewka.
-A możemy iść z wami?-zapytała Ula chłopaków.
-Nie widzę problemu, tylko musicie być cicho.- odparł Daddy.
-W takim razie ja też się dołączę.
Weszliśmy do ciemnego pomieszczenia z konsolą i kilkoma mikrofonami. Zawsze uwielbiałam takie miejsca, w których tworzy się muzyka.
-Co powiecie na to, ze Harry wreszcie nagrał Don't let me go?- zapytał Zayn.
-Nie wiem czy to najlepszy pomysł.
-Dawaj Harry, ta piosenka jest już dopracowana. Umiem już to grać na gitarze.- zaaferował się Niall.
Harry popatrzył na mnie spod swoich loków i przetrzymał moje spojrzenie.
-Okej.- opuścił głowę i wyszedł do pokoju nagraniowego.
Usiadłam za konsolą i czekałam aż zacznie śpiewać. Razem z nim do pokoju wszedł Niall z gitarą, Liam do perkusji i Louis na klawisze. zostałam w DJ'ce z Zaynem i Ulą.
Usiadłam na wysokim stołku i wpatrywałam się w chłopaków. Była tu wprawiona szyba. My widzieliśmy ich ale oni nie mogli widzieć nas.
Chłopak założył słuchawki, Niall podłączył gitarę a Zayn włączył nagrywanie.
-Gotowe-powiedział do mikrofonu i po pokoju rozeszły się pierwsze dźwięki.

Now you were standing there right in front of me
I hold on, it's getting harder to breathe
All of a sudden these lights are blinding me
I never noticed how bright they would be

I saw in the corner there is a photograph
No doubt in my mind it's a picture of you
It lies there alone in its bed of broken glass
This bed was never made for two

I'll keep my eyes wide open
 I'll keep my arms wide open
 Harry patrzył prosto w moje oczy, mimo, że nie widział mojej twarzy. Podeszłam do szyby. Nie chciałam tego robić. Ale były przy mnie osoby, którym mogłam zaufać. Po policzkach spływały łzy. Oparłam czoło o zimną szybę i dotknęłam dłonią szklanej tafli blisko jego twarzy. Śpiewał do mnie. Byłam pewna.


I promised one day that I'd bring you back a star
I caught one and it burned a hole in my hand, oh
Seems like these days I watch you from afar
Just trying to make you understand
I'll keep my eyes wide open, yeah

Poczułam ciężar w żołądku i coś stanęło mi w gardle. Nie widziałam nic przez napływające łzy. Z moich ust wypadł cichy szloch. Ula chciała do mnie podejść. Uciekłam z pokoju zanim ktokolwiek zdążył zareagować. 
Wyszłam z domu trzaskając drzwiami. 
W połowie drogi do pobliskiego parku zorientowałam się, że nie wzięłam ze sobą płaszcza. 
Usiadłam na pobliskiej ławce i wyciągnęłam z torebki notes i długopis. 
Maybe We should try, one more time. And should end up together
Dopisywałam kolejne zwrotki mojej piosenki. 
Zaczęłam się trząść z zimna ale nie zwracałam na to uwagi. 
Zadzwonił mój telefon. Niall. 
-Słucham?-odebrałam próbując opanować głos. 
-Vicki, słyszałem, ze wyszłaś do sklepu. Możesz mi kupić paprykowe chipsy?
-Jasne kochanie. 
-Dzieki. Kocham cię. 
-Ja ciebie też. do zobaczenia później. 
Powoli zaczynało się ściemniać a ja dziękowałam Bogu, że ktoś wymyślił sklep na moje usprawiedliwienie. 
Nagle ktoś dotknął mojego ramienia, a ja ze strachu prawie zleciałam z ławki. 
-Spokojnie.- usłyszałam męski głos. 
Harry. 
Obszedł ławkę i podał mi mój płaszcz. Bez słowa usiadł koło mnie i rzucił wzrokiem na moje bose stopy, z których chwilę wcześniej zrzuciłam szpilki. Speszona zakryłam je płaszczem. 
-Czemu tu jesteś?- zapytałam odwracając wzrok. 
-Mógłbym zapytać cię o to samo. -powiedziałam dotykając dłonią mojej twarzy i przekręcając ją w swoją stronę. 
-Zrobiłam to pierwsza.- wysyczałam. 
-Nie musisz udawać, że mnie nienawidzisz.- zaczął. Na przyszłość jak uciekasz, nie zostawiaj płaszcza. Domyśliłem się, ze coś jest nie tak. Powiedziałem do Zayna, żeby mówił, że poszłaś do sklepu. Stwierdziłem, ze cię poszukam zanim zamarzniesz. Zdajesz sobie sprawę, ze temperatura spadła poniżej zera? Daj tutaj te twoje nogi. 
Z zaskoczenia chwycił moje zmarznięte stopy i wsadził je sobie pod kurtkę. 
-Dlaczego to zrobiłaś?-zapytał smutno.-Dlaczego uciekłaś? Jeśli chcesz, żeby moje serce całkowicie się rozpadło to są na to inne sposoby. Wbij mi nóż, zrzuć ze schodów. ale nigdy nie narażaj się na krzywdę. To cios poniżej pasa. 
-Dlaczego mam być w porządku, jeżeli ty nie jesteś?-po lewym policzku spłynęła samotna łza. Pozwoliłam jej spłynąć aż do brody. 
-Przep...
 -Zostawiłeś mnie. Rozdartą, zmyloną. Dla wroga. I powiedziałeś tyle bolesnych, niewłaściwych i nieprawdziwych rzeczy. A kiedy już powoli zaczęłam się godzić z tym, że jesteś takim dupkiem- wyrzucałam z siebie słowa z coraz większą złością.- ty nagle pojawiasz się, jak młody bóg i mówisz mi, że mam o tobie zapomnieć. Zaraz po tym co się między nami wydarzyło. I ta piosenka.... Nie wiem co o niej myśl... 
-Tak.-przerwał mi.- była  o tobie, była dla ciebie. Nie chciałem, żebyś uciekła. Chciałem ci przekazać to, że znaczysz w moim życiu więcej niż ktokolwiek. I może pewnego dnia będę mógł wszystko wyjaśnić. Chcę to zrobić ale to nie jest bezpieczne wiesz?  Nie, nie wiesz. Ty nic nie rozumiesz. Myślisz, ze jestem śmieciem, który cię wykorzystał.- jego policzki były wilgotne, oczy płonęły miłością i nienawiścią w jednym.- ale nic z tego nie jest takie prost jak się wydaję. Nic poza tym, że kocham c..
-Nie! Nie mów tego Harry. Nie możesz mi tego powiedzieć. Nie mogę teraz zranić Nialla. A jesli to usłyszę, będę musiała. 
-Nie Victoria. Nie zostawisz Nialla. Jest dla ciebie tak ważny jak ja. I teraz to jego kolej na szczęście. Ale kocham cię. I tego nie zmienisz. A teraz chodź. Musimy coś kupić, bo dziwnie iść do spożywczaka i wrócić bez niczego. 
Wstał z ławki i założył mi na stopy szpilki. Opatulił szyję swoim szalikiem przesiąkniętym perfumami Lacoste i poszliśmy w stronę 24 godzinnego sklepu za rogiem. Kupiliśmy chipsy, słodycze i kilka pizzy do piekarnika. Wracaliśmy do domu w pełnym mroku. Nie protestowałam, kiedy chłopak chwycił mnie za rękę. Dopiero po chwili zorientowałam się, że zaczął padać mały, drobny śnieg. Wszystko wyglądało bajkowo. Weszliśmy na podjazd. 
-I pamiętaj. Kocham cię. Ale... teraz to Niall zasługuje na szczęście. Ja nie jestem tego wart. Podał siatki w moje ręce i pocałował mnie w usta. Wszedł do domu i zostawił mnie na zewnątrz. Postanowiłam odczekać kilka minut i weszłam do środka z usmiechem. 
Kilka osób siedziało przed telewizorem. Posłałam Zaynowi uspokajający uśmiech. Zostawiłam zakupy w kuchni i z paczką chipsów poszłam do pokoju Nialla. Zamknęłam drzwi na zamek i zdjęłam marynarkę. Potem koszulkę. Z każdym krokiem zbliżałam się do zaskoczonego chłopaka. 
-Ja czy chipsy? -zapytałam z czarującym uśmiechem. 
Niall wstał z łóżka. Nie miał na sobie koszulki. Podszedł do mnie, wyciągnął paczkę z mojej dłoni i rzucił ją za siebie. 
-Pieprzyć chipsy. Chwycił mnie za uda podciągając nogi na wysokość jego pasa. Szpilki spadły z moich nóg. Położył mnie lekko na łóżku. 
-Jesteś pwna, że..
-Tak.
Przerwałam mu pocałunkiem. 
Harry miał rację. Teraz to czas Nialla. 

W nocy wyplątałam się naga z objęć Nialla i włożyłam bieliznę leżącą na podłodze. Chłopak spał spokojnie. Pocałowałam go w policzek. Naciągnęłam na nogi mojej rurki i narzuciłam T-shirt Nialla. Poszłam prosto do studia.
Włączyłam nagrywanie i nagrałam podkład muzyczny do swojej piosenki. Kiedy kończyłam, do pokoju wszedł Zayn w spodniach od dresu.
-Co ty tu robisz?-zapytałam.
Lekko się przestraszyłam. Chciałam to zrobić w tajemnicy.
-Przyszedłem poćwiczyć swoje solówki. Nie mogę spać. A ty co tu robisz?
 -Chciałam... nagrać swoją piosenkę.
-Ooo, znam się trochę na miksowaniu, chętnie ci pomogę.
Siadł do konsoli.
-No, na co czekasz? Nie mogę się doczekać.
Weszłam do pokoju, Zayn nałożył mój głos na podkład i usłyszałam go w głośnikach. Spiewałam o Niallu, o Harrym. O miłosci. Tej udanej i nie. Chciałam, żeby miało to mój osobisty przekaz.
Zayn był w szoku.
-Nie miałem pojęcia, że śpiewasz aż tak dobrze.
Nagrał to na płytkę i podał mi ją.
-Miło się z Tobą pracowało. Polecam się na przyszłość. A teraz idź spać a ja trochę poćwiczę.
Wyszłam ze studia i skierowałam się do pokoju Harrego. chwyciłam marker i na opakowaniu napisałam : Masz mój rewanż. Tylko dla ciebie. 
Weszłam do sypialni mojej i Nialla, zdjęłam spodnie i w bieliźnie i koszulce położyłam się koło niego. Wszystko zaczynało się układać.
--------------------------------------------
Wow, wow,. Co się porobiło. 
Zbliżamy się do końca, więc atmosfera jest gorąca ;D
Mam nadzieję, ze jeszcze czytacie. ;3
Trochę zawiodła mnie liczba komentarzy pod ostatnim rozdziałem. W sumie głównie dlatego nie dodałam rozdziału np. tydzień temu. Ale postanowiłam dać Wam szansę wykazania się.
Więc...
KOMENTUJCIE! <3
Dziękuję za wszystko. Za obserwacje, komentarze i wejścia.
Kocham Was wszystkim ;*
Liriwiki



 





13 komentarzy:

  1. OMG *u*
    Megaśna scenka z Harrym na ławce <3
    Trochę mi go szkoda ;c Ale za to Niall jest taki suodki mmm ;3
    Teraz już nie wiem czy wolę żeby Vicki była z Harrym czy z Niallem :D
    Super super suuuuuper ! <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak słodko ;3
    Chyba wolę żeby Vicki była z Hazzą tak jakoś wydaje mi się, że do niego pasuje bardziej. I Jak to zbliżamy się do końca?! Ja nie chce końca! Obyś tylko nikogo nie uśmierciła... proszę
    A tak poza tym szkoda że tak rzadko dodajesz... już prawie zapomniałam o tym blogu i tak jakoś nagle mi się przypomniało. Mam nadzieję, że następny będzie szybciej. Masz wielki talent. Weź trochę oddaj tego talentu :D
    Pozdrawiam i życzę weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana cudo *.*
    Weny i nowych rozdz , nie koncz szybko bo jeszcze masz pelno opcji jak dalej moze sie wszystko potoczyc
    Czekam na nastepny rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  4. Awawawwwy *_8
    Bosko!

    ~~ ciastek ~~

    OdpowiedzUsuń
  5. <3 <3 <3

    Już to pisałam, ale powtórzę:
    KOBIETO, MASZ OGROMNY TALENT !
    Nie zdziwię się, jeżeli kiedyś zobaczę Twoją książkę w empiku. I na 100% ją kupię (to też już pisałam).
    Ale pomotałaś C: już sama nwm czy lepiej, żeby Vicki była z Niall'em, czy Harry'm. Czekam z niecierpliwością na Twoją decyzję, która na pewno mi się spodoba ;3
    Rozdział genialny <3
    Scena z Harry'm na ławce - zarąbista. Kobieto! Nie wiem jak Ty to zrobiłaś, ale miałam łzy w oczach. Piękna scena!
    A Vicki z Niall'em? Awww...
    On taki słodziak. Ona taka mraśna.
    Ciekawe co będzie dalej z tą płytą.

    Super, super, super! Oby tak dalej! Dużo weny Kochana!

    + bardzo przepraszam, że nie dodałam ostatnio komentarza. Nie będę się tłumaczyć, ale przepraszam :*

    Weny, weny, dużo weny!

    ~ Pozdrowionka, rozpisany anonimek :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Harry czy Niall? Oto jest pytanie!

    Nie będę się powtarzać, bo Ty dobrze wiesz, że zajebisty rozdział

    Oby tak dalej z gęstą akcją! Bo bosko jest!

    ~ KC, Kinga <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! + mega stylówki!

      <3 <3 <3

      Usuń
    2. Tak bardzo stylówki, że aż jedna...
      Ale i tak śliczna!
      <3

      Usuń
  7. supeeer! Jejku nie wiem który chłopak teraz ... moze jeśli się wyjaśni z tym Harrym to zobaczymy o co biega ale jak narazie to zdecydowanie blondas

    OdpowiedzUsuń
  8. nie no świetne, a ten dom jaki cudowny *o* chciałabym
    czekam na kolejny :**

    OdpowiedzUsuń
  9. Spam!!
    Chciałabym zaprosić was na mojego bloga (nie jest o one direction) no ale chce znać opinie innych :)
    opowiadanie-tom.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. w nowym imaginie mogła by być bohaterka Kinga z Niallem np. plisss i wogule zajebisty ten rozdział poprostu mnie rozwaliłaś czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń