Poszłam pod prysznic i rozczesałam włosy. Założyłam zielone rurki i pudrową bluskę a'la nietoperz. Umyłam zęby i weszłam do kuchni żeby zrobić wszystkim śniadanie.
*** Z punktu widzenia Nialla ***
Obudziłem się rano zanim zadzwonił budzik. Wziąłem prysznic i umyłem zęby. Ubrałem na siebie miętowy T-shirt i czerwone rurki. Po cichu zacząłem schodzić po schodach. Ona już tam była. Piękna jak zawsze. Chuda, zgrabna i stylowo ubrana. Teraz albo nigdy ! Muszę jej powiedzieć.
** Z punktu widzenia Viki ***
Do kuchni wszedł Niall. Znowu poczuł zapach jedzenia?
-Hej Viki.
-Hej Niall. Jak spałeś? Jesteś głodny?
-Spałem nie za dobrze. Mam jakieś sztywne łóżko. I ja miałbym nie być głodny. A tak po za tym to mogę z tobą porozmawiać?
-Jasne, ale najpierw coś zjedzmy.
--- 10 min. później ---
Niall delikatnie chwycił mnie za rękę i posadził na kanapie. Jego dotyk był taki ciepły i przyjemny. Ale co ja w ogóle gadam?
-Chciałeś porozmawiać? O czym?- zapytałam pospiesznie odganiając dziwne myśli.
-Chciałem. Tylko obiecaj, że to co ci powiem ni zmieni niczego między nami. chyba, że na lepsze.
-Dobrze Niall, obiecuję. Dla mnie zawsze będziesz kochanym Blondaskiem.
-Naprawdę ?- zapytał podnosząc swoje wielkie a za razem czarujące i głębokie niebieskie paczadełka.
-Tak. Na prawdę. Możesz mówić.
-Nie wiem jak to przyjmiesz ale od pewnego czasu coś we mnie pękło...-zrobił smutną minę podciągając nogi pod brodę i obejmując je ręką po czym spuścił wzrok.
Nie wiedziałam co mu jest, ale był tak bardzo przygnębiony. Łza spłynęła po jego lekko zaczerwienionym policzku. Przybliżyłam się do niego i przytuliłam najczulej jak mogłam. wydawał się taki bezbronny.
-Niallerku. Proszę cię. Nie płacz bo ja też zacznę. Wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć.
Kochany blondas odlepił się o de mnie. Ja wróciłam na swoje poprzednie miejsce.
-Chodzi o to, że kiedyś kochałem Katie. Co ja mówię... byłem zauroczony. Po prostu lubiłem takiego typu dziewczyny. Ale zrozumiałem, że one nie są dla mnie. Po prostu jestem zbyt wrażliwy na takie puste lalki. Nie wiem jak mam ci to powiedzieć Viki. Naprawdę nie wiem.
-Niall. Nic nie zmieni naszej przyjaźni.
-Chodzi o to, że podobasz mi się Viki.-powiedział spuszczając wzrok.
-Co? Nie. Niall to nie może być prawda. Ty chyba nie mówisz poważnie? Proszę cię wyjaśnij mi to.-mówiłam z nieukrywaną złością . A może raczej zmartwieniem.
-Niestety Viki. To prawda. Po prostu wiem, że potrzebuje takiej dziewczyny. Takiej ciepłej i przyjacielskiej. Która o mnie zadba a nie tylko będzie latała po galeriach. Harry nie do końca jest dla ciebie. A ty nie jesteś dla niego. Harry cię zrani . Uwierz. Wiem, że nie przestaniesz go kochać . I ja to rozumiem. Ale pamiętaj., Ja jestem twoim przyjacielem i zawsze będę.
-Jejku. Niall. Nie wiem co powiedzieć...Zrozum. Ja go kocham i nie mam podstaw aby nagle przestać. Będę pamiętała i doceniam, że powiedziałeś mi to w prost.
Uścisnęłam przyjaciela i dałam mu malego buziaka w policzek.
Dochodziła 8:30. Poszliśmy budzić śpiochów.
------------------------------------------------
I jak?<3
Spodziewaliście się takiego zwrotu akcji?
Mam nadzieję, ze się podoba.
I proszę o komentarze <3:* xD
Pozdrawiam : Liriwiki.
A tu macie strój Viki:
Matko, jak tu namieszane...
OdpowiedzUsuńJeszcze niech Zayn i Liam się w niej zakochają i będzie komplet... ;p
hihi <3 @Kate_Style22
OdpowiedzUsuń