Wszyscy oprócz Louisa patrzyli się na nas jak na kosmitów. Są jednak na tyle mądrzy, że nie zaczęli się wtrącać. W sumie nie mogę się im dziwić . Po raz pierwszy się pokłóciliśmy i od razu z takimi skutkami.
Wszyscy zaczęli imprezować. Oni mieli powody do świętowania: nowe miejsce, wszyscy razem. Ale dla mnie jeden zły powód przeważał wszystkie dobre. Gdy wszyscy zaczęli jeść i pić Katie przestała zwracać na mnie uwagę i zaczęła flirtować z Harrym jakby nigdy nic. On nie odwzajemniał tego. Był skrępowany i co chwile spoglądał na mnie. Nie miałam już siły. Przestałam patrzeć się w jego stronę i zaczęłam udawać, że dobrze się bawię przysuwając się do Louisa. Niall był teraz w podobnej do mnie sytuacji. Myślał, że on i Katie będą parą, ale jak widać to koniec rozmyślań. Siedział smutny i tak samo jak ja udawał, że dobrze się bawi. Dotknęłam lekko jego nogi i bezgłośnie przekazałam mu aby się nie martwił. Wzięłam słomkę mojego kolorowego drinka i wpakowałam ją do buzi. Zaczęłam powoli go sączyć. Poczułam dotyk na kolanie. Dobrze, że moje usta były zajęte bo inaczej na pewno krzyknęłabym z zaskoczenia. Niepewnie spojrzałam pod stół. Louis trzymał rękę na mojej nodze, a w dłoni trzymał swój telefon z wiadomością:
~ Co Ci jest? Tylko się nie wymiguj bo znam Cię trochę i widzę, że coś się dzieje<3.
Szybko przechwyciłam telefon:
~ To nie rozmowa na sms'y. Kinga śpi dziś u Liama. Jak chcesz coś wiedzieć to będę u siebie.X.
Oddałam mu telefon.
- Przepraszam was, ale jestem trochę zmęczona. Pójdę się położyć.-powiedziałam.
- Poczekaj kochanie. Pójdę z tobą. -powiedział Harry.
- Nie, dzięki. Nie przeszkadzaj sobie. Dobranoc. Bawcie się dobrze.
Wchodziłam już po schodach gdy usłyszałam, że Louis również żegna się z towarzystwem.Podeszłam do drzwi mojego pokoju i czekałam.
- Przyjdę za 20 min. Tylko wezmę prysznic.-wyszeptał mi do ucha.
Weszłam do pokoju. Była około 1:30 w nocy. Wzięłam szybki, gorący prysznic. Ubrałam czarne figi i trochę za długą koszulkę mojego starszego brata. Wpakowałam się pod kołdrę, wzięłam telefon i napisałam sms'a do rodziców, że mój powrót do Londynu trochę przesunie się w czasie. Ktoś bezszelestnie wszedł do mojego pokoju.
-Przepraszam, że nie zapukałem ale wszyscy przed chwilą zasnęli. Mogę?- zapytał Lou wskazując miejsce na łóżku obok mnie.
-Jasne, wskakuj!-powiedziałam odchylając kołdrę.
Louis wgramolił się na łóżko i okrył się kołdrą pod samą szyję.Po prostu super. Mój chyba BYŁY chłopak śpi w pokoju obok a ja leże z półnagim jego przyjacielem.
-Ładne majtki.-wyszeptał mi do ucha z drwiną.
-Gdzie ty się patrzysz?-zapytałam.
Zaśmiałam się cichutko i uderzyłam go lekko pięścią w goły tors. Zanim moja ręka zdążyła wrócić na swoje dawne miejsce, on złapał ją, przycisnął mnie do siebie i patrzył głęboko w oczy. Po chwili wypuścił mnie z objęć i wbił wzrok w kołdrę.
-Loui. Co to miało być?-zapytałam speszona.
-Sam nie wiem. Przepraszam.
Lou odwrócił się tyłem do mnie. Zaczęłam lekko głaskać go po plecach moją ciepła dłonią. Przybliżyłam się.
-Loui, co ci jest? Przecież wiesz, że możesz mi powiedzieć.
-Nie ważne. I tak byś nie zrozumiała. Muszę się ogarnąć to mój przyjaciel.- westchnął cicho.-Aha... miałaś mi opowiedzieć co się stało.-powiedział zmieniając temat. Nie chciałam go dłużej męczyć.
Opowiedziałam mu wszystko wylewając na wierzch wszystkie swoje uczucia i troski.A on cierpliwie to znosił przytulając mnie w najtrudniejszych momentach.Jeszcze długo rozmawialiśmy na inne tematy.
Po około 3 godzinach Louis wyszedł z mojego pokoju aby inni nie nabrali podejrzeń. Nie mogłam spać. Zastanawiałam się tylko co będzie między mną a Harrym. Czy to nadal mój chłopak? A może już mój BYŁY?
Dochodziła 5:00. Postanowiłam ubrać się i poczekać. Założyłam zielone shorty i białą bokserkę oraz niebieską bejzbolówkę. Nałożyłam trochę więcej makijażu niż zawsze. Jakoś musiałam zakryć zapuchnięte i podkrążone oczy. Umyłam zęby i usiadłam na łóżku. Miałam tylko dwie rzeczy, które musiałam wyjaśnić. :
1) Z kim rozmawiał Harry.
2) O co chodziło Louisowi.
-----------------------------------------------
Jak się podoba? Starałam się aby był dłuższy niż inne . Postaram się aby kolejne też takie były. Mam nadzieję, że będzie teraz więcej niż 2 komentarze chociaż nawet taka ilość dodaje mi otuchy.
Podoba Wam się? Piszcie co sądzicie.
A więc komentujcie ;*
Pozdrawiam: Wasza Liriwiki.
P.S. Do Zawsze fajna i innych . W komentarzach możecie zostawiać kontakt do Was taki jak e-mail czy gg.
A to moje: e-mail . liriwiki@interia.pl i gg: 6374158
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz