Kiedy wszystko było już schowane, a Kevin i ekipa pojechali, weszliśmy
do środka. Postanowiliśmy na razie o niczym nie wspominać Vicki.
***Vicki***
Dzisiejszy dzień był strasznie pracowity. Porobili mi jeszcze kilka fotek, a później zaczęliśmy kręcić pierwsze sceny do filmu.
Muszę powiedzieć, że na początku nie wierzyłam, że ten film nakręcimy w ciągu miesiąca. Ale po ilości pracy, którą zrobiliśmy w jeden dzień... zaczynam wierzyć.
Muszę powiedzieć, że na początku nie wierzyłam, że ten film nakręcimy w ciągu miesiąca. Ale po ilości pracy, którą zrobiliśmy w jeden dzień... zaczynam wierzyć.
Od jutra codziennie od 8-16 będę kręciła sceny na planie filmowym. Przy zamku, nad basenem, nad jeziorkiem, na łące 10 min. drogi od domu... trochę pracy będzie.
Po kilku minutach od naszego wejścia do domu zaczęło padać. W zasadzie była to lekka mżawka, ale nadchodzące chmury zwiastowały coś innego.
-Vicki, chodź na chwilkę. -zawołał mnie Zayn.
-Już idę.-powiedziałam biegnąc w stronę jego sypialni.-Co jest?-zapytałam wchodząc.
-Dzisiaj byłem w sklepie. Kupiłem ci czapkę i kilka innych rzeczy. Ale... jeszcze jak byliśmy nagrywać płytę kupiłem ci kilka rzeczy o których jeszcze ci nie powiedziałem. A raczej... jeszcze ci ich nie dałem.-zaśmiał się i podał mi dużą torbę.
-Dzięki Malik.-powiedziała i mocno go przytuliłam.
Usiadłam koło niego na łóżku i zaczęłam przeglądać zawartość torby.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to najwspanialsze VANSY jakie miałam. Były prześliczne. Kolejną rzeczą, również były buty. Niskie Conversy... zawsze takie chciałam. Na samym dnie leżała KSIĄŻKA.
-Boże, Zayn. Nie wiem co powiedzieć. Na serio. To jest genialne. Bardzo ci dziękuję.
Jeszcze raz pocałowałam go w policzek i przytuliłam się do niego,a kiedy to robiłam, ten narzucił mi na głowę moją nową czarną czapkę.
-Dzięki.-powiedziałam z twarzą przyklejoną do jego pachnącej Davidovem bejsbolówki.
-Idź przenieś sobie to do garderoby a ja idę zadzwonić do chłopaków. Coś długo ich nie ma.
Kilka minut później
Zeszłam na dól mega uśmiechnięta.
-Vicki. Chłopcy będą za 15 minut. Zrobiłam koktajl z truskawek. Chcesz trochę?-zagadnęła Ewka.
-Tak, jasne. Nalej mi trochę. I chodź do salonu pogadamy trochę.
Ewka chwyciła dwie szklanki i razem poszłyśmy usiąść na sofie w salonie.
-Jak się bawiłaś z Zaynem?-zapytałam od razu.
-A wiesz. Bawiliśmy się całkiem nieźle. Chodziliśmy po skle....
-Oj daj spokój. Wiesz o co mi chodzi. ZAISKRZYŁO.-przerwałam jej śmiejąc się z jej miny.
-TAK!-odparła.-chyba zaiskrzyło.
-No to opowiadaj. Jak było?
-No więc...
Zayn
Przechodziłem własnie z telefonem w ręku koło salonu.
-No więc...-usłyszałem głos Ewki.
-No mów.-ponaglała ją Vicki.
Nie byłem typem osoby, która lubiła podsłuchiwać. Generalnie wszyscy myśleli, że na wszestko ,,mam wyjebane". Wszyscy oprócz Liama i Vicki. I oni mieli rację.
-No wiesz. Nie myliłam się co do niego. Byłam jego fanką i uważałam, ze jest opiekuńczy, zabawny, trochę arogancki i męski. Jest gentelmanem to wiem na pewno. Czas z nim minął mi tak szybko, wręcz miałam ochotę się do niego przytulić i wiesz..
Nagle strąciłem wazon ze stołu o który się opierłem, a ten spadł na dywan... na szczęście nie roztłukł się ale narobił niezłego hałasu.
Usłyszałem kroki dziewczyn i szczerze mówiąc zrobiło mi się gorąco. Nie miałem jak uciec i wiediałem, że będę musiał się tłumaczyć. Wyjdę na idiotę i ...
-Siema stary. Sory, że tak późno-Tak kurwa. Malik masz więcej szczęścia niż rozumu.
To chłopcy właśnie wrócili, a ja miałem ochotę ich wszystkich wyściskać bo właśnie na korytarz wparowała Vicki i Ewka. Szybko podniosłem wazon z dywanu i udawałem, ze dopiero przyszedłem.
Vicki podeszła i obdarzyła mokrego Harrego soczystym buziakiem, na co ten odwdzięczył jej się przytulasem. Teraz Vicki była cała mokra a my, jak to my śmialiśmy się niej.
Za chwile do chłopaków dołączył Liam z Kingą. Oni jednak byli wybitnie mało wilgotni ponieważ przezorny Liam wziął parasol.
Vicki z Harrym poszli na górę do sypialni aby się przebrać. Tak samo chłopcy. A Liam zaczął przygotowywać dla nas coś do jedzenia.
Po chwili do salonu zeszła Vicki trzymając w ręce laptopa. Była ubrana w to: Klik
Vicki
-Patrzcie co mam! Na mojego maila przyszły zdjęcia z sesji. Chcecie oglądnąć? -zapytałam podekscytowana.
-Jasne!-krzyknęli wszyscy.
Razem usiedliśmy na podłodze. Ja na środku trzymając na kolanach laptopa.
Zdjęcia były na prawdę prze cudowne:
SESJA:3
Zdjęć było dużo więcej, ale wybrałam po jednym z każdej tematyki.
-Są cudowne-powiedziała Ewka i Harry.
Uśmiechnęłam się.
Wszyscy komentowaliśmy zdjęcia kiedy nagle na zewnątrz usłyszeliśmy duży hałas.
Wszyscy podbiegliśmy do okna i nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom.
Cały dom otoczony był przez fotoreporterów. Ludzi z telewizji. Mase samochodów. Byliśmy po prostu OTOCZENI. Co chwile błyskało mi w oczach od fleszy. Niektórzy próbowali dostać się na teren posesji. Na szczęście mur był wysoki. Spanikowałam. Latałam od okna do okna i płakałam bo z żadnej strony nie mieliśmy ani troche prywatności. Wszędzie stała grupa fotoreporterów i paparazzich.
-Pojebało tu kogoś? Skąd oni wiedzą, że tu jesteśmy?-wydarł się Harry. Przytuliłam się do niego i kilka łez spłynęło po mojej twarzy po to, aby zaraz wsiąknąć w jego szary T-shirt.
-Dzwonię po policję.-powiedział trzeźwo Liam wychodząc z pokoju i wykręcając numer jednocześnie.
Ewka
-Patrz.-powiedział po cichu Zayn chwytając mnie za rękę.
Zadrżałam.
-Co jest?-zapytałam pospiesznie.
-Zobacz. Koło czarnej furgonetki. To ta sama laska co dzisiaj przed podjazdem, co nie ?
-Masz rację... to podejżane. Ona...
-Powiedziała, że pożałujemy. Coś tu się dzieję...trzeba o tym komuś powiedzieć.-powiedział jeszcze ciszej.
-Na pewno nie Vicki. Kręci film. Będzie zestresowana.
-Spokojnie. Damy radę.
W tym momencie pod dom przyjechało około 15 radiowozów. Wszyscy rozpierzchli się przestraszeni. Policjanci wpakowali do samochodów kilku nieugiętych paparazzich i odjechali. Wysoka blondynka pokazała w stronę okna środkowy palec i uciekła w przeciwną stronę.
Vicki
Dzisiejszy dzień był na prawdę pełen wrażeń. Dalej byłam zdenerwowana i patrząc na chłopaków... nie tylko ja.
Postanowiliśmy wszyscy razem spać w salonie.
Liam przyniósł koce. Harry poduszki. Ja z Ewką i Kingą zrobiłyśmy kolację i wszyscy położyliśmy się w kółku na dywanie.
Zjedliśmy szybko kolację... praktycznie bez słowa.
-Dobranoc.-powiedziała Ewka.
-Dobranoc.-odpowiedział pospiesznie zayn na równi ze mną a potem chórem reszta ekipy.
-Dobranoc.-powiedziałam jako druga i zamknęłam powieki.
Kolejnych ,,dobranoc" się nie doczekałam bo utonęłam w głębokim śnie.
------------------------------------------------
Mamy 50 rozdziałów!
Tak się cieszę ^^
Pod ostatnim postem było 5 komów, więc postanowiłam dzisiaj dodać.
Ubyło jednego obserwatora ;c Smutno mi ale...
10 225 wejść!!
Z okazji 50 rozdziałów mam dla Was niespodziankę. Szczegóły podam w nowym poście dzisiaj lub jutro. Mam nadzieję, że Wam się spodoba <3
Liczę na tak samo dużo komentarzy. Pamiętajcie zasadę <3
Przypominam o asku i twitterze... ja nie gryzę (połykam w całości xD )
Kocham: Wasza Liriwiki.
fajnie C: kiedy kolejny?
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny ???
OdpowiedzUsuńSuper ♥
OdpowiedzUsuńJa chcę więcej Zayna... :<
OdpowiedzUsuń