poniedziałek, 14 maja 2012

Rozdział 11

Myślałam, że zemdleję.
-Jezu, Harry co ci się stało?-wykrzyknęłam przerażona biegnąc do Loczka.
Chłopak dotknął czoła. Na jego dłoni została krew.
-Nie denerwuj się tak. To nic takiego. Kiedy Louis usiadł to deski od łóżka trochę otarły mi skórę na głowie.
-Chodź tu do mnie.-powiedziałam z troską.
Usiadłam na łóżku prostując nogi. Wyciągnęłam z szafki obok plaster i wodę utlenioną.
-Połóż się tu.-powiedziałam wskazując kolana.
Harry posłusznie położył na nich głowę.
-Ty biedaku. To był zły pomysł.
-Nie. To był idealny pomysł.-powiedział.
-Jak to idealny?-zapytałam zdziwiona dotykając jego czoła.Przykleiłam plaster i zakryłam go jego lokami.
-Przynajmniej wiem, że ty też myślisz o nas na poważnie. No chyba, że to nie było serio tylko po to aby spławić Louisa.
-Nie. To było całkiem serio. Nachyliłam się aby pocałować go w zaklejone plastrem miejsce. Harry w ostatnim momencie odwrócił głowę i dostał buziaka prosto w usta. Zaczęliśmy się całować.
Do pokoju weszła zdziwiona Kinga.
-Ulala ... myślałam, że to tylko Liam jest taki szalony. Upss. Miałam nic nie mówić. Trudno. Wy sobie nie przeszkadzajcie a ja idę wziąć prysznic.-powiedziała i zamknęła się w łazience.
Harry jeszcze raz mnie pocałował.
-Chyba już pójdę bo jeszcze Lou zacznie płakać.-powiedział z uśmiechem MÓJ Loczuś.
-To do zobaczenia w salonie.-powiedziałam.
-Do zobaczenia słońce.-powiedział i zanim zdążyłam zareagować już był za drzwiami.
Wyszła Kinga cała w skowronkach. Powiedziała, że ona i Liam już się całowali.
Pogadałam z nią trochę o mnie i o Hazzie i poszłam przygotować się na spotkanie z NIM i resztą.

*** Z punktu widzenia Harrego ***
Wreszcie mnie pocałowała. A może raczej to ja ją pocałowałem ? To nie ważne. Ważne jest to, że bierze mnie na poważnie. Nie wiem czy mam winić Louisa czy mu dziękować. Gdyby nie on, nie dowiedziałbym się tego co chciałem usłyszeć. Jestem taki szczęśliwy. Nareszcie !!!

---------------------------
Mamy za sobą już pierwszą dziesiątkę <3<3<3
I jak się podoba?
Dziękuję wszystkim, którzy ze mną przetrwali. Wiem, że nie zawsze jest tak jak chcecie ale się staram :D
Pod ostatnim postem nie było komentarzy. To mnie trochę zdemotywowało.
Proszę o wyrażanie swoich opinii w komentarzach. Będę wdzięczna.
Kocham Was bardzo <3<3 ;*
I jeszcze raz BIG THANK YOU za to, że jesteście ze mną. Jesteście najlepsi ;*
Pozdrawiam Wasza Liriwiki ;*

2 komentarze:

  1. nie wiem jak innym ale mi się strasznie podobają Twoje opowiadania ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajne pisz częściej mo nie moge dię doczekać!!!

    OdpowiedzUsuń